Taniejące paliwa to efekt zniżek cen ropy – która kosztuje w tej chwili poniżej 45 dol. za baryłkę – oraz silniejszego złotego.
– Kierowcy znów mogą się cieszyć ze spadających cen paliw. To jest już szósty kolejny tydzień obniżek na stacjach – wskazuje Grzegorz Maziak, szef analityków w monitorującej rynek firmie e-petrol. – I wszystko wskazuje na to, że nie ostatni – dodaje.
Obecnie najtańszy olej napędowy w Polsce – według informacji Polskiej Izby paliw Płynnych – można kupić w woj. małopolskim, po 4,05 zł, najdrożej jest zaś w woj. lubuskim – 4,21 zł za litr.
Co ciekawe, Lubuskie zaczęło przebijać najwyższe dotychczas ceny paliw z Zachodniopomorskiego, gdzie jednak nadal jest najdroższa w kraju benzyna. Za litr E95 trzeba tam zapłacić średnio 4,45 zł. Najtaniej jest w Podkarpackiem – 4,30 zł.
Oczywiście, jak zawsze, najmniej przy dystrybutorze zapłacimy na stacjach przy hipermarketach i większych centrach handlowych, które w ten sposób wabią klientów. Tam – i to już praktycznie w całej Polsce – bez większych kłopotów można kupić ON, płacąc poniżej 4 zł za litr, a E95 za ok. 4,10 zł.