Czy naftowe zwyżki będą kontynuowane w nadchodzących miesiącach? Część analityków spodziewa się cenowego wyhamowania, ale w długim terminie stopniowych zwyżek.
„Nasza prognoza dotycząca ceny baryłki ropy Brent w połowie roku na poziomie 40 dol. uwzględnia chwilowe spowolnienie wzrostu cen. Naszym zdaniem w trzecim i czwartym kwartale bieżącego roku cena ta ukształtuje się na poziomie odpowiednio 50 i 55 dol. wobec oczekiwanego szybkiego ograniczenia podaży w drugiej połowie roku. Przewidywania dotyczące cen na poziomie 60 oraz 75 dol. w 2017 oraz w 2018 roku zakładają dalsze długotrwałe ograniczanie podaży” – piszą analitycy HSBC.
W środę swoje prognozy cen ropy naftowej podniósł Bank Światowy. Spodziewa się, że średnia cena baryłki surowca będzie wynosiła w 2016 r. 41 dol., gdy wcześniej oczekiwał, że sięgnie ona 37 dol. – Spodziewamy się nieco wyższych cen surowców energetycznych w tym roku, ponieważ rynki powoli wracają do równowagi po okresie nadpodaży. Niemniej jednak sądzimy, że ceny surowców energetycznych mogą powrócić do spadków, jeśli OPEC zdecyduje się wyraźnie zwiększyć wydobycie, a produkcja w krajach poza OPEC nie spadnie tak szybko, jak się tego oczekuje – twierdzi John Baffes, ekonomista Banku Światowego.
Bank Światowy spodziewa się, że ceny surowców energetycznych, w tym ropy, gazu i węgla, spadną w roku 2016 o średnio 19,3 proc. w porównaniu z 2015 r., czyli nieco mniej niż spadek o 24,7 proc. oczekiwany w styczniu. Ceny surowców nieenergetycznych, takich jak metale i surowce skalne czy surowce rolne, mają zaś spaść o średnio 5,1 proc., czyli silniej niż o 3,7 proc. oczekiwane w styczniu przez Bank.
Dla wielu producentów kluczowym poziomem, jeśli chodzi o ceny ropy, jest 50 dol. za baryłkę. – Tu nie chodzi tylko o sięgnięcie poziomu 50 dol. za baryłkę. Tu chodzi o sięgnięcie i utrzymanie oraz o percepcję, że ceny w przyszłości będą wynosiły więcej niż 50 dol. za baryłkę, tak by móc zabrać się za projekty, które są opłacalne przy 50 dol. za baryłkę – wskazuje Fraser McKay, wicedyrektor ds. analiz korporacyjnych w firmie Wood Mackenzie. Z wyliczeń analityków tej spółki wynika, że przy ropie kosztującej 53 dol. za baryłkę 50 największych giełdowych spółek naftowych przestanie tracić kapitał.