„Istnieje określone ryzyko, że jeżeli transakcja (wykupu przez Rosneft 19,5 proc. swoich akcji od państwowej spółki Rosneftiegaz – red.) zostanie zawarta w tym roku, a do końca grudnia Rosneftiegaz przeleje otrzymane pieniądze do budżetu, to może to doprowadzić do wzrostu oprocentowanie kredytów na rynku międzybankowym” – ostrzega Aleksandr Kudrin, szef oddziału analityków Sbierbanku CIB (inwestycyjny bank Sbierbanku-red).
Kudrin podkreślił, że jeżeli z bankowego systemu ubędzie 700 mld rubli – na tyle oceniany jest pakiet 19,5 proc. akcji Rosneft pozostający w zarządzaniu Rosneftiegazu – to banki będą musiały szybko znaleźć nowe źródła refinansowania.
– Najpewniejszy jest tu bank centralny. Jednak możliwy deficyt płynności rublowej w bankach nie doprowadzi do wzmocnienia rubla. W bankach nie ma wiele walut do sprzedaży – dodaje analityk.
Zgadzają się też inni rosyjscy eksperci. Deficyt płynności grozi niezależnie od tego w jakim pieniądze Rosneft zapłaci za swoje akcje.
Transakcja, która ma zasypać dziurę w rosyjskim budżecie, została zapowiedziana w połowie października przez Władimira Putina. Prezydent uspokoił, że „Środka na rachunkach koncernu na ten wykup są i nie potrzebna jest Rosneft dodatkowa pomoc”. Jednak jeżeli koncern wybierze z kont odpowiednik 11,05 mld dol., to banki znajdą się w trudnej sytuacji.