Rosnieft powrócił do praktyki sprzedaży dużych partii jeszcze niewydobytej ropy. W czwartym kwartale 2020 r na konta największego koncernu naftowego w Rosji wpłynęła zaliczka na przyszłe dostawy surowców w wysokości 941 mld rubli (12,8 mld dol. przy obecnym kursie), informuje portal finanz.ru na podstawie danych Rosnieftu.
Według stanu na koniec 2020 r zobowiązania koncernu z tytułu dostaw ropy naftowej, za które przyszli konsumenci już zapłacili, sięgnęły 1,758 bln rubli, czyli 24 mld dol. W ciągu roku ich wielkość wzrosła więc 1,7 raza. To jedna trzecia obecnej kapitalizacji Rosnieftu i około 2,5 miesiąca jej produkcji, która na koniec roku zmniejszyła się o 10 proc., do 5 mln baryłek dziennie. Według umów przedpłaconych Rosnieft sprzedaje cały surowiec do Chin, piszą analitycy Raiffeisenbank.
Siedziba Rosnieftu w Moskwie/Bloomberg
Około 20 proc. tego „długu” ropy musi zostać spłacone w ciągu najbliższych 12 miesięcy (357 miliardów rubli). Wszystkie nowe umowy zawarte w czwartym kwartale zakładają dostawy za rok lub później.
Niemal całą kwotę otrzymaną od Chińczyków Rosnieft przekazał na rachunki i depozyty walutowe, które zostały uzupełnione o 8,7 miliarda dolarów i 0,9 miliarda euro. Całkowite rezerwy walutowe firmy wzrosły ponad dwukrotnie w ciągu roku, do 13,6 miliarda dolarów i 1,2 miliarda euro.