Nie tylko Polska i Ukraina ciągle przeciwne Nord Stream 2

Oba kraje nie składają broni i deklarują, „wspólną z sojusznikami”, dalszą walkę z rosyjskim gazociągiem. Eksperci widzą takie szanse. W Niemczech – radość i ulga.

Publikacja: 22.07.2021 12:14

Nie tylko Polska i Ukraina ciągle przeciwne Nord Stream 2

Foto: Bloomberg

Nie tylko Polska i Ukraina sprzeciwia się dokończeniu budowy gazociągu Gazpromu. Przeciwne były i nadal są temu Dania, Szwecja, Słowacja, republiki bałtyckie, a pod wpływem ostatnich wydarzeń też Czechy. Te wszystkie państwa widzą jasno, jak bardzo niebezpieczny jest dla Unii przeforsowany właśnie przez Niemcy i USA, rosyjski gazociąg.

Czytaj także: Niemcy przejmują gazowy ster Unii. Polska i Ukraina tracą i potępiają

„Decyzja o zbudowaniu rurociągu Nord Stream 2 (NS2), podjęta w 2015 r., zaledwie kilka miesięcy po rosyjskiej inwazji i nielegalnej aneksji ukraińskiego terytorium, doprowadziła do kryzysu bezpieczeństwa, wiarygodności i politycznego w Europie.(…)

Każda wiarygodna próba wyrównania deficytu bezpieczeństwa musi być oparta o konstatację negatywnych konsekwencji tej decyzji w trzech wymiarach: politycznym, militarnym i energetycznym. Taka próba musi również mieć wymiar demokratyczny, co zakłada rozmowy z rządami państw najbardziej dotkniętych przez negatywne efekty NS2 na etapie osiągnięcia porozumienia” – napisali we wspólnym oświadczeniu ministrowie Zbigniew Rau i Dmytro Kuleba.

Zapowiedzieli, że „oba państwa będą współpracować ze swoimi sojusznikami i partnerami, aby przeciwstawiać się NS2 do czasu wypracowania rozwiązań kryzysu bezpieczeństwa przezeń wywołanego, w celu zapewnienia wsparcia państwom aspirującym do członkostwa w zachodnich instytucjach demokratycznych oraz zredukowania zagrożenia dla pokoju i bezpieczeństwa energetycznego”.

Jednak na Ukrainie mało kto wierzy, że w sytuacji kiedy projekt klepnęły Niemcy i USA uda się go jeszcze zastopować.

„Nie rozumiem, jak Niemcy mogą zagwarantować tranzyt gazu przez terytorium Ukrainy, jeśli go nie wydobywają, nie dostarczają gazu z terytorium Rosji. Teoretycznie Rosja mogłaby to zagwarantować, ale pojawia się pytanie – jaka jest cena tych gwarancji? Ukraina miała już budapesztańskie memorandum (z 1994 r podpisane przez USA, Wielką Brytanię i Rosję gwarancja nienaruszalności terytorialnej Ukrainy, złamane przez Rosję w 2014 r zagarnięciem Krymu -red), na które liczyła jako gwarancję bezpieczeństwa. Memorandum z Budapesztu numer 2 nie jest dla nas czymś atrakcyjnym” – skomentował Juri Witrenko, prezes Naftogazu Ukraina.

Jego zdaniem wciąż jest jednak wystarczająco dużo mechanizmów, dzięki którym można zatrzymać Nord Stream 2. W szczególności jest to odmowa niemieckiego regulatora certyfikacji gazociągu, a także przywróceniu amerykańskich sankcji wobec Nord Stream AG.

Ostatnie spotkania z politykami amerykańskimi pokazują, że przedstawiciele zarówno partii demokratycznej, jak i republikańskiej rozumieją, że Nord Stream 2 to projekt geopolityczny, który należy powstrzymać.

„Uważamy, że jeśli ze wszystkich stron dojdzie do zrozumienia, że ​​jest to projekt geopolityczny, to broń i zagrożenie dla bezpieczeństwa Ukrainy i całego regionu, to ten projekt nigdy nie zostanie zrealizowany, gazociąg nie będzie działał. Do tego powinien być zestawem środków, a amerykańskie sankcje są tego bardzo ważnym elementem” – podsumował prezes zarządu „Naftogazu” cytowany przez agencję Unian.

Czytaj także: Nord Stream 2. Umowa USA i Niemiec ma tajną część

Ukraiński ekonomista Oleksandr Ochrimenko zwraca uwagę na innych szczegół:
„Szanse na zatrzymanie Nord Stream 2 są zerowe, zostanie zbudowany i uruchomiony. To projekt (…) ważny dla niemieckiej gospodarki. Jest ona głównym odbiorcą rosyjskich towarów w Europie, w tym gazu, więc jeśli niemieckie kierownictwo zdecyduje się na ograniczenie zakupu gazu, wprowadzenie akcyzy – to będzie to miało wpływ na gazociąg. To znaczy, że Niemcy mogą naprawdę wpływać (na Rosję -red). Pytanie brzmi jednak, czy tego chcą – powiedział Ochrimenko w komentarzu dla agencji RIA Nowosti.

Tymczasem w Niemczech trwa demonstracja zadowolenia z porozumienia z USA.

„Rząd Meklemburgii-Pomorza Przedniego jest bardzo zadowolony, że ten projekt, zatwierdzony w drodze procesu prawnego, może teraz zostać wreszcie ukończony. Dlatego bardzo cieszymy się z tej umowy. Gazociąg składa się z dwóch nitek. Pierwsza została już ukończona, druga – tam pozostała (do ukończenia) tylko niewielka część. Jednak przed oddaniem do eksploatacji trzeba jeszcze przeprowadzić szeroko zakrojone prace i testy” – informują władze niemieckiego landu.

W USA rośnie natomiast liczba krytyków decyzji Joe Bidena.

„To porozumienie jest przypomnieniem, że choć podzielamy wiele wartości z naszymi sojusznikami z NATO i partnerami z UE, to nasze interesy często się nie pokrywają… Jestem bardzo zaniepokojony tym, że z punktu widzenia bezpieczeństwa i zmian klimatycznych zależność krajów europejskich od rosyjskiego gazu będzie rosła”- powiedział demokrata Anthony Brown dla Politico.

Nie tylko Polska i Ukraina sprzeciwia się dokończeniu budowy gazociągu Gazpromu. Przeciwne były i nadal są temu Dania, Szwecja, Słowacja, republiki bałtyckie, a pod wpływem ostatnich wydarzeń też Czechy. Te wszystkie państwa widzą jasno, jak bardzo niebezpieczny jest dla Unii przeforsowany właśnie przez Niemcy i USA, rosyjski gazociąg.

Czytaj także: Niemcy przejmują gazowy ster Unii. Polska i Ukraina tracą i potępiają

Pozostało 90% artykułu
Surowce i Paliwa
Nowy zarząd Orlenu rodzi się w bólach
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Surowce i Paliwa
Wymiana władz w firmach grupy Azoty nabiera tempa
Surowce i Paliwa
Posłanka KO: prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zarobków w Orlenie
Surowce i Paliwa
Kim jest Ireneusz Fąfara, nowy prezes Orlenu?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Surowce i Paliwa
Orlen ma nowego prezesa. Zmiany w zarządzie grupy