„USA same przyznają się do swojej porażki w powstrzymaniu irańskiej ropy. A to dlatego, że nie potrafili znaleźć jej zamiennika…Nawet jeżeli USA nie wprowadziło by wyjątków (na zakup irańskiej ropy -red) dla kilku państw, my i tak ją byśmy sprzedawali. Mamy takie możliwości. Ominiemy surowe i bezprawne sankcje z honorem, gdyż są one niezgodne z prawem międzynarodowym” – podkreślił Hasan Rouhani prezydent Iranu w wywiadzie dla telewizji Press TV.
Od poniedziałku obowiązuje nowa czarna lista Białego Domu, na której znalazło się ponad 600 osób i firm z Republiki Islamskiej. Sankcje obejmują nie tylko irańskie operacje finansowe, ale też handel irańską ropą.
Amerykańskie władze tłumaczyły, że chcą w ten sposób zredukować eksport irańskiej ropy (główne źródło wpływów budżetowych Iranu) do zera. Apelowały do państw importujących surowiec z Iranu, by wycofały się z zakupów na tym rynku.
Jednak jak dowiedziała się agencja Bloomberg, Biały Dom zgodził się, by osiem krajów dalej mogło importować irańską ropę. W grupie tej są Indie, Japonia i Korea Południowa. Dotąd największy eksport ropy irańskiej kierowany był do Chin. Państwo Środka także nie zamierza rezygnować z zakupów ropy w Republice Islamskiej.