Reklama

Rosja zaczęła pilnie importować ropę i paliwa. Od kogo je kupuje?

Ukraińskie drony unieruchomiły produkcję co najmniej pięciu rosyjskich rafinerii. W Rosji ceny paliw poszybowały, a w wielu regionach brakuje paliw. Kreml uruchomił import w trybie pilnym. Skąd? Z Białorusi.

Publikacja: 25.08.2025 13:30

Ukraińskie drony unieruchomiły produkcję co najmniej pięciu rosyjskich rafinerii

Ukraińskie drony unieruchomiły produkcję co najmniej pięciu rosyjskich rafinerii

Foto: Bloomberg

Ukraiński wywiad poinformował, że rosyjskie firmy pilnie kupują ropę i paliwa na Białorusi, aby rozwiązać problem krajowych niedoborów. Białoruś produkuje je oczywiście z rosyjskiego surowca. Na razie ma dość zapasów, by podzielić się nimi z Rosją.

Ukraińskie drony uderzyły latem nie bez powodu

Jak zauważa CNN, jest to efekt skutecznych ataków Ukrainy na obiekty energetyczne w Rosji. Ukraina koncentruje swoje ataki na rafineriach, stacjach pomp i składach towarowych z paliwem, aby zatrzymać rosyjską machinę wojenną i zakłócić codzienne życie w Rosji. Termin nieprzypadkowo współgra ze żniwami i wakacjami, kiedy popyt na benzynę wśród rosyjskich kierowców i rolników jest największy. Według CNN, tylko w tym miesiącu ukraińskie drony zaatakowały co najmniej dziesięć kluczowych obiektów energetycznych w Federacji Rosyjskiej.

„Ta strategia wydaje się działać. Według ukraińskiego wywiadu, zaatakowane moce przerobowe rafinerii ropy naftowej wynoszą ponad 44 mln ton rocznie, co przekracza 10 proc. całych mocy przerobowych Rosji” – pisze CNN. Według źródeł ukraińskich (m.in. agencja Unian) celne uderzenia dronów wyłączyły z pracy 14-15 proc. rosyjskich mocy rafineryjnych. Jednym z celów była ogromna rafineria ropy naftowej Łukoil w Wołgogradzie, największa w południowej Rosji.

„CNN zidentyfikowała lokalizację kłębów dymu unoszących się z zakładu, który został zaatakowany wczesnym rankiem 14 sierpnia. Rosyjskie Ministerstwo Obrony potwierdziło uszkodzenie zakładu, który został ponownie zaatakowany 19 sierpnia” – dodano w publikacji.

Stacje benzynowe w Rosji nie mają paliwa

Na początku sierpnia Ukraina zaatakowała również dużą rafinerię ropy naftowej w Saratowie. Jak poinformował Robert Browdi (pseudonim „Madiar”), dowódca Bezzałogowych Sił Zbrojnych Ukrainy, pożary wybuchły też w innej rafinerii ropy naftowej, w obwodzie rostowskim, zaledwie dwa dni po pierwszym ataku.

Reklama
Reklama

W związku z tymi wydarzeniami w kilku regionach Rosji i na okupowanym Krymie zabrakło benzyny. Analitycy rosyjscy uważają, że tysiące rosyjskich stacji benzynowych nie zostaną bez paliwa, ale zakłócenia w dostawach pogłębią wysoką inflację i doprowadzą do przedłużenia zakazu eksportu benzyn. Teraz obowiązuje on do końca września.

Czytaj więcej

Węgierski minister słownie napadł na Ukrainę. Zareagowali internauci

Skutkiem spadku podaży już jest gwałtowny wzrost cen paliw w Rosji. Ceny hurtowe benzyn na giełdzie petersburskiej wzrosły w tym miesiącu o prawie 10 proc. i o około 50 proc. od początku roku.

„Znaczna część tego wzrostu uderza w konsumentów, zwłaszcza na rosyjskim Dalekim Wschodzie. Analitycy nie spodziewają się poprawy sytuacji przez co najmniej miesiąc, mimo że pod koniec lipca rosyjski rząd wprowadził zakaz eksportu benzyny. To z kolei przyczyniło się do wzrostu eksportu ropy naftowej” – dodała CNN.

Ropa nieznacznie drożeje w poniedziałek

Siergiej Frołow, partner zarządzający firmy analitycznej NEFT Research, przyznał: „Nasza prognoza na razie jest niekorzystna – będziemy musieli poczekać co najmniej kolejny miesiąc na spadek cen”.

Rosyjskie wojsko ucierpiało jednak mniej, ponieważ zazwyczaj używa oleju napędowego.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Kijów podliczył, ile potrzebuje na kolejny rok wojny z Rosją

„Ukraińskie wojsko i służby wywiadowcze opracowały taktykę prowadzenia działań wojennych dalekiego zasięgu z wykorzystaniem dronów, rakiet i sabotażu, mimo że na ziemi toczy się zupełnie inny konflikt. W tym miesiącu wojsko poinformowało, że obecne ataki dalekiego zasięgu spowodowały szkody o wartości 74 mld dol. a prawie 40 proc. ataków przeprowadzono z odległości co najmniej 500 kilometrów w głąb Rosji” – pisze CNN.

Ukraina uderza też w eksport rosyjskiej ropy. W zeszłym tygodniu ukraińskie drony zaatakowały rurociąg „Przyjaźń”, którym dostarczana jest rosyjska ropa na Węgry i Słowację – dwa kraje Wspólnoty, których rządy utrzymują dobre stosunki z Moskwą.

Zmniejszenie rosyjskiej produkcji ropy i eksportu paliw wpływa na globalny rynek. Paniki nie ma, ale surowiec nieznacznie drożeje. W poniedziałek ropa marki Brent podrożała rano o 0,8 proc. do 68,14 dol. za baryłkę.

Ukraiński wywiad poinformował, że rosyjskie firmy pilnie kupują ropę i paliwa na Białorusi, aby rozwiązać problem krajowych niedoborów. Białoruś produkuje je oczywiście z rosyjskiego surowca. Na razie ma dość zapasów, by podzielić się nimi z Rosją.

Ukraińskie drony uderzyły latem nie bez powodu

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Ropa
Ukraina ostro odpowiada Węgrom: trzeba było różnicować źródła dostaw energii
Ropa
Rosja płonie coraz mocniej. Teraz terminal LNG i kolejna rafineria
Ropa
Naftociąg Przyjaźń stanął. Spokój na Słowacji, histeria na Węgrzech
Ropa
Donald Trump: Nie będzie karnych ceł na Chiny za zakup rosyjskiej ropy. Na razie
Ropa
Węgierski minister słownie napadł na Ukrainę. Zareagowali internauci
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama