W lipcu import ropy naftowej z Rosji do Indii wyniósł prawie 2,1 mln baryłek dziennie, tym samym kraj ten stał się największym odbiorcą rosyjskiego surowca. Lipcowy rekord był aż o 4,2 proc. wyższy niż zakupy czerwcowe i o 12 proc. wyższy niż wolumen sprowadzony w lipcu 2023 r. Tymczasem Chiny kupiły w zeszłym miesiącu z tego kierunku 1,76 mln baryłek dziennie ropy. Pekin spadł w rankingu na drugą pozycję ze względu na słabszy popyt na paliwa.
Indie po inwazji Rosji na Ukrainę wyraźnie zwiększyły zakupy rosyjskiej ropy, wspierając budżet moskiewskiego reżimu. O ile przed wojną stanowiły one zaledwie 2 proc. całości importu, o tyle już w lipcu tego roku było to aż 44 proc. Argumentem za były korzystne warunki zakupu po tym, jak Zachód ograniczył zakupy rosyjskich surowców energetycznych w związku z wojną. Ale rzecz nie tylko w cenie. Dotychczasowe bardzo silne uzależnienie Indii od importu surowca z Bliskiego Wschodu stanowiło zagrożenie dla lokalnej gospodarki. Jakiekolwiek zawirowania geopolityczne w tym regionie byłoby z perspektywy Indii bardzo ryzykowne. Dlatego zwróciły się w kierunku Rosji.
Zapotrzebowanie na ropę wzrośnie
Międzynarodowa Agencja Energii szacuje, że popyt na ropę w Indiach będzie rósł. Zdaniem IEA wzrost ten wyniesie 1,2 miliona baryłek dziennie, do 6,6 mln baryłek dziennie w 2030 r., podczas gdy w 2023 r. wynosił on 5,5 mln baryłek. Ropa będzie przerabiana w dużej mierze na olej napędowy. To on odpowiadać będzie za prawie połowę wzrostu popytu na ropę w tym kraju. Indie potrzebować będą coraz więcej paliw transportowych, a w przechodzeniu na e-mobilność na pewno nie będą liderami. IEA spodziewa się, że całkowita flota samochodowa w Indiach wzrośnie o 40-proc. w perspektywie najbliższych siedmiu lat.
W efekcie indyjskie rafinerie pracują pełną parą. Do końca dekady ich moce zwiększą się o 1 milion baryłek dziennie, więcej niż gdziekolwiek na świecie (oczywiście poza Chinami). Tylko w maju tego roku przerobiły 5,44 mln baryłek ropy dziennie, przetwarzając tym samym ponad 23 mln ton ropy. Rośnie popyt na paliwa na rynku wewnętrznym, napędzanym przez wzrost gospodarczy i demograficzny, ale spora część produktów jest też eksportowana na zagraniczne rynki. W tym również do Europy. Tym samym rosyjska ropa w postaci przetworzonej trafia również na Stary Kontynent.
W Indiach działają 23 rafinerie, 18 w sektorze publicznym, trzy w prywatnym i dwie w ramach joint venture. Ich moce na przestrzeni lat wzrosły wyraźnie, do ok. 250 mln ton z ponad 60 mln ton w 1998 r.). Państwowe zakłady mają pogłębiać przerób ropy, stopniowo zwiększając produkcję petrochemikaliów (do ok. 10-15 proc. z 4-5 proc. obecnie). Petrochemia ma zyskiwać na znaczeniu jako część indyjskiej strategii naftowej. W ten sposób kraj chce się zabezpieczać na przyszłość, gdy w wyniku transformacji energetycznej i rozwoju elektromobilności zacznie spadać popyt na tradycyjne paliwa transportowe.