Geopolityka pisze energetyczną strategię Indii

Kilka dni temu media obiegły informacje, że Indie zwiększyły import rosyjskiej ropy, wychodząc w lipcu na pozycję lidera zakupów surowca z tego kierunku. Tamtejsze władze tłumaczą, że dywersyfikują dostawy, by utrzymać przystępne ceny paliw. Wyliczają przy tym kolejne elementy strategii energetycznej kraju - rozwój własnego wydobycia, zwiększanie udziału w energetycznym miksie gazu ziemnego i nowe moce OZE.

Publikacja: 27.08.2024 12:29

Premier Indii Narenda Modi i prezydent Rorsji Władimir Putin

Premier Indii Narenda Modi i prezydent Rorsji Władimir Putin

Foto: Bloomberg

W lipcu import ropy naftowej z Rosji do Indii wyniósł prawie 2,1 mln baryłek dziennie, tym samym kraj ten stał się największym odbiorcą rosyjskiego surowca. Lipcowy rekord był aż o 4,2 proc. wyższy niż zakupy czerwcowe i o 12 proc. wyższy niż wolumen sprowadzony w lipcu 2023 r. Tymczasem Chiny kupiły w zeszłym miesiącu z tego kierunku 1,76 mln baryłek dziennie ropy. Pekin spadł w rankingu na drugą pozycję ze względu na słabszy popyt na paliwa.

Indie po inwazji Rosji na Ukrainę wyraźnie zwiększyły zakupy rosyjskiej ropy, wspierając budżet moskiewskiego reżimu. O ile przed wojną stanowiły one zaledwie 2 proc. całości importu, o tyle już w lipcu tego roku było to aż 44 proc. Argumentem za były korzystne warunki zakupu po tym, jak Zachód ograniczył zakupy rosyjskich surowców energetycznych w związku z wojną. Ale rzecz nie tylko w cenie. Dotychczasowe bardzo silne uzależnienie Indii od importu surowca z Bliskiego Wschodu stanowiło zagrożenie dla lokalnej gospodarki. Jakiekolwiek zawirowania geopolityczne w tym regionie byłoby z perspektywy Indii bardzo ryzykowne. Dlatego zwróciły się w kierunku Rosji.

Zapotrzebowanie na ropę wzrośnie

Międzynarodowa Agencja Energii szacuje, że popyt na ropę w Indiach będzie rósł. Zdaniem IEA wzrost ten wyniesie 1,2 miliona baryłek dziennie, do 6,6 mln baryłek dziennie w 2030 r., podczas gdy w 2023 r. wynosił on 5,5 mln baryłek. Ropa będzie przerabiana w dużej mierze na olej napędowy. To on odpowiadać będzie za prawie połowę wzrostu popytu na ropę w tym kraju. Indie potrzebować będą coraz więcej paliw transportowych, a w przechodzeniu na e-mobilność na pewno nie będą liderami. IEA spodziewa się, że całkowita flota samochodowa w Indiach wzrośnie o 40-proc. w perspektywie najbliższych siedmiu lat.

W efekcie indyjskie rafinerie pracują pełną parą. Do końca dekady ich moce zwiększą się o 1 milion baryłek dziennie, więcej niż gdziekolwiek na świecie (oczywiście poza Chinami). Tylko w maju tego roku przerobiły 5,44 mln baryłek ropy dziennie, przetwarzając tym samym ponad 23 mln ton ropy. Rośnie popyt na paliwa na rynku wewnętrznym, napędzanym przez wzrost gospodarczy i demograficzny, ale spora część produktów jest też eksportowana na zagraniczne rynki. W tym również do Europy. Tym samym rosyjska ropa w postaci przetworzonej trafia również na Stary Kontynent.

W Indiach działają 23 rafinerie, 18 w sektorze publicznym, trzy w prywatnym i dwie w ramach joint venture. Ich moce na przestrzeni lat wzrosły wyraźnie, do ok. 250 mln ton z ponad 60 mln ton w 1998 r.). Państwowe zakłady mają pogłębiać przerób ropy, stopniowo zwiększając produkcję petrochemikaliów (do ok. 10-15 proc. z 4-5 proc. obecnie). Petrochemia ma zyskiwać na znaczeniu jako część indyjskiej strategii naftowej. W ten sposób kraj chce się zabezpieczać na przyszłość, gdy w wyniku transformacji energetycznej i rozwoju elektromobilności zacznie spadać popyt na tradycyjne paliwa transportowe.

Czytaj więcej

Indie wracają do rosyjskiej ropy, ale jest warunek

Energetyczne wizje rządzących

Minister ds. ropy naftowej Indii Hardeep Singh Puri został niedawno wybrany na kolejną kadencję. Obserwatorzy rynku i analitycy oczekują od niego kontynuacji polityki dywersyfikacji dostaw ropy, by zapewnić krajowi przystępną cenowo energię. Przed wojną w Ukrainie ponad 60 proc. importowanej do Indii ropy pochodziło z Bliskiego Wschodu, reszta – z Ameryki Północnej, Afryki Zachodniej i Ameryki Łacińskiej. Rosja była marginalnym dostawcą, w 2019 r. jej udział stanowił 5 proc. całości importu. W ciągu czterech lat sytuacja zmieniła się diametralnie, w 2023 r. udział Rosji wzrósł do 40 proc. Puri podkreślał, że dzięki zakupom z Rosji udało się złagodzić presję ze strony pozostałych dostawców, co przełożyło się na utrzymanie przystępnych cen paliw na lokalnym rynku.

Indie zapowiadają, że będą też rozwijać własną produkcję. Minister ds. ropy naftowej Izwracał uwagę, że obecnie eksplorowane jest tylko 10 proc. obszaru basenu sedymentacyjnego z zasobami węglowodorów. I zapowiedział, że w tym roku udział ten wzrośnie do 16 proc., po rozstrzygnięciu kolejnych rund licencyjnych. Jednak na przestrzeni ostatniej dekady wydobycie nieznacznie spadło - o ponad 1 proc. Krajowa produkcja zaspokajała zaledwie 13 proc. lokalnych potrzeb, wynosząc około 700 tys. baryłek dziennie. Puri zapewnia, że trend zmieni się w końcu na wzrostowy. Ale Międzynarodowa Agencja Energii nie podziela jego optymizmu. Uważa, że produkcja ropy w Indiach będzie nadal spadać, do 540 tys. baryłek dziennie w 2030 r.

Strategia rządowa Indii zakłada też rozwój zielonych inicjatyw. Do połowy tego roku moc OZE w Indiach wynosiła 195 GW, z czego 44 proc. pochodzi z energii słonecznej. Z raportu firmy JMK Research wynika, że w ciągu kolejnych czterech-pięciu lat do użytku oddane mają zostać kolejne projekty o mocy ponad 110 GW. Planowane jest zwiększenie w miksie energetycznym udziału gazu ziemnego jako paliwa mniej emisyjnego. Celem jest dojście do 15 proc. w 2030 r. z prawie 9 proc. obecnie.

Etyka? Polityka rządzi się swoimi prawami

Znany reportażysta i dziennikarz Tygodnika Powszechnego Wojciech Jagielski w wywiadzie udzielonym PAP podkreślał, że Zachód powinien patrzeć na sytuację na świecie z lotu ptaka. Popełnia bowiem wiele błędów, przedstawiając swoje oczekiwania i katalog wartości, które ogłasza jako uniwersalne. Zachodni punkt widzenia ma się nijak do tego, jak widzą choćby problem wojny na Ukrainie dalekie kraje. Na pytanie, czy rozumieją tam komunikaty o łamaniu praw człowieka w Ukrainie, o ludzkich tragediach i rosyjskim imperializmie, odpowiada: „Rozumieją, dlaczego nie. Ale niekoniecznie podzielają”. O imperialnej Rosji mówi: „Dla nas to coś, co wpisane jest w naszą historię. Uczymy się tego w szkołach. Ale już Włochy z imperialną Rosją nie miały styczności, a Indiom czy Chinom imperialistyczna Rosja nie wydaje się zagrożeniem, bo kraje te żadnej krzywdy ze strony Rosji nie doznały”. I dodaje, że w Afryce na przykład imperializm kojarzy się z imperializmem francuskim, hiszpańskim czy brytyjskim. Zachód powinien zabiegać o pozyskiwanie nowych sojuszników. Ale by zostać wysłuchanym, powinien zejść z pełnego wyższości tonu i zrozumieć, że nie jest centrum świata.

Indie, podobnie jak Chiny, handlują z Rosją, nie zwracając uwagi na sytuację geopolityczną i poczynania Moskwy na Ukrainie. Premier Indii Narenda Modi spotkał się niedawno z Władimirem Putinem, a niedługo potem z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Starał się w ten sposób przekonać Zachód, że jest neutralny. Modi wojnę nazywa po imieniu, ale nie mówi, że Rosja najechała na Ukrainę, nie potępia też Moskwy. Podkreśla natomiast wagę pokoju. Przekonuje, że żaden problem nie może być rozwiązany na polu bitwy. Wciąż jednak osłabia działanie sankcji nałożonych na Moskwę przez Zachód i dostarcza reżimowi środki na kontynuowanie wojny, kupując ogromne ilości rosyjskich surowców. Staje w ten sposób po stronie agresora. Świat nie jest jednolitym tworem, polityka w różnych częściach globu uwzględnia indywidualne interesy poszczególnych krajów, ich uwarunkowania, potrzeby i korzyści. A że trwa wojna? Cóż, dla Modiego to jedna z wielu wojen, jakie się teraz toczą. Poza tym polityce często nie po drodze z etyką...

W lipcu import ropy naftowej z Rosji do Indii wyniósł prawie 2,1 mln baryłek dziennie, tym samym kraj ten stał się największym odbiorcą rosyjskiego surowca. Lipcowy rekord był aż o 4,2 proc. wyższy niż zakupy czerwcowe i o 12 proc. wyższy niż wolumen sprowadzony w lipcu 2023 r. Tymczasem Chiny kupiły w zeszłym miesiącu z tego kierunku 1,76 mln baryłek dziennie ropy. Pekin spadł w rankingu na drugą pozycję ze względu na słabszy popyt na paliwa.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ropa
Kraje OPEC straciły kontrolę nad rynkiem. Ropa tanieje
Ropa
Rosja drugi rok bezskutecznie szuka ropy. Wie, kiedy skończą się jej złoża
Ropa
Orlen odkrył w Polsce złoże ropy naftowej
Ropa
Ropa Łukoilu znów popłynie przez Ukrainę. Za transport zapłacą Węgrzy
Ropa
Cios w ukryte dochody Orbána. Węgry stracą rosyjską zniżkę na ropę
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne