Za baryłkę ropy gatunku WTI płacono w poniedziałek nad ranem prawie 81,5 USD, podczas gdy na piątkowym zamknięciu cena wynosiła mniej niż 76 USD. Później cena zeszła do 79 USD za baryłkę. Rynek reagował w ten sposób na ogłoszony w niedzielę przez Arabię Saudyjską program skoordynowanych cięć produkcji ropy.
Czytaj więcej
Rosyjski reżim rozmawia z innymi eksporterami ropy o ograniczeniu wydobycia surowca, by wymusić niedobór na rynku i wzrost cen. Sam już ogłosił niższe wydobycie. Zgody na to jednak ze strony OPEC+ nie ma.
Cięcia produkcji w krajach OPEC+ mają sięgnąć 1,16 mln baryłek dziennie. Zaczną one obowiązywać w maju i mają trwać do końca roku. Według władz Arabii Saudyjskiej mają być one działaniem "prewencyjnym" prowadzącym do stabilizacji rynku.
- Plany OPEC+ dotyczące cięć produkcji mogą popchnąć ceny ropy w kierunku poziomu 100 USD za baryłkę, jeśli weźmiemy pod uwagę otwieranie gospodarki chińskiej oraz cięcia dokonane przez Rosję jako odpowiedź na zachodnie sankcje - twierdzi Tina Teng, analityczka CMC Markets.
Cena ropy WTI jak na razie wróciła na poziom z pierwszego tygodnia marca, a w poniedziałek rano była niższa o ponad 1 proc. niż na początku roku. Przez ostatnie 12 miesięcy spadła o 23 proc. Ostatnim razem powyżej poziomu 100 USD za baryłkę była w lipcu, a w szczycie z czerwca kosztowała 123 USD.