19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Aktualizacja: 15.01.2025 14:08 Publikacja: 25.05.2022 10:33
Foto: Adobe Stock
Zjednoczone Emiraty Arabskie w obliczu odrzucenia przez Europę rosyjskiej ropy, po raz pierwszy od 2020 roku wysłały tam tankowiec z paliwem. Pisze o tym Bloomberg, powołując się na dane śledzenia statków. Tankowiec nazywa się „Moscow Spirit”, według agencji przewozi około 1 miliona baryłek ropy.
Tankowiec został wynajęty przez dział spedycyjny francuskiego koncernu TotalEnergies i zmierza do Rotterdamu. Ropa z Emiratów znajduje się też na innym supertankowcu tej firmy. I ten ładunek może trafić do Europy.
Sześć państw Unii Europejskiej zaapelowało do Komisji Europejskiej o obniżenie dotychczas obowiązującego pułapu cen ropy rosyjskiej. Argumentują, że tylko tak zwiększy się skuteczność sankcji. Wśród apelujących nie ma Polski.
Ogłoszone w piątek antyrosyjskie sankcje Joe Bidena już wymuszają zmniejszenia dostaw rosyjskiej ropy do Chin i Indii. Nie będzie to tania zmiana dla wspierających agresję Putina państw. Muszą kupować ropę z Bliskiego Wschodu i Afryki.
– Nie mamy poczucia, aby polityki klimatyczne banków ulegały zmianie. Naszym zdaniem oczekiwania instytucji finansowych są nadal takie same – mówi wiceprezes Orlenu Magdalena Bartoś komentująca opuszczenie przez część banków tzw. zielonego sojuszu bankowego. Orlen chce odejść od produkcji energii z węgla za pięć lat, a od produkcji ciepła z węgla za 10 lat.
Tankowiec przewożący 99 tysięcy ton ropy stracił sterowność u wybrzeży Niemiec, ok. 50 km od polskiego brzegu. Jednostka należy do floty cieni Putina. To stare, przeznaczone na złom jednostki bez zachodnich ubezpieczeń i pływające pod egzotycznymi banderami. Stanowią coraz większe zagrożenie dla transportu morskiego.
Stany Zjednoczone oficjalnie ogłosiły nowe sankcje antyrosyjskie. To potężne uderzenie w 183 tankowce floty cieni Putina, w dziesiątki firm kupujących rosyjski surowiec, w dwa wielkie rosyjskie koncerny paliwowe i ich szefów. Na moskiewskiej giełdzie inwestorzy gwałtownie pozbywają się akcji spółek naftowych.
Czy Komisja Europejska pójdzie w ślady Joe Bidena i w końcu celnie i mocno uderzy w interesy Kremla? To może się wydarzyć w ramach 16. pakietu antyrosyjskich sankcji. Na stole jest zakaz importu LNG i aluminium. Znacząco zasilają one wojnę Putina.
Spółka Orlen Upstream Norway (OUN) wraz z innymi udziałowcami zdobyła osiem nowych koncesji na Norweskim Szelfie Kontynentalnym - wynika z opublikowanych we wtorek przez Norweski Dyrektoriat Naftowy rezultatów corocznej rundy koncesyjnej APA.
Co najmniej 65 tankowców rosyjskiej floty cieni utknęło na redach portów, m.in. u wybrzeży Chin, Rosji i Singapuru, po nałożeniu przez USA sankcji na rosyjski sektor energetyczny. Eksperci spodziewają się wzrostu liczby unieruchomionych jednostek.
Sześć państw Unii Europejskiej zaapelowało do Komisji Europejskiej o obniżenie dotychczas obowiązującego pułapu cen ropy rosyjskiej. Argumentują, że tylko tak zwiększy się skuteczność sankcji. Wśród apelujących nie ma Polski.
Ogłoszone w piątek antyrosyjskie sankcje Joe Bidena już wymuszają zmniejszenia dostaw rosyjskiej ropy do Chin i Indii. Nie będzie to tania zmiana dla wspierających agresję Putina państw. Muszą kupować ropę z Bliskiego Wschodu i Afryki.
Po uszkodzeniach kabli i gazociągów na dnie Bałtyku, tym razem nastąpiła awaria gazociągu w Morzu Kaspijskim, gdzie wydobywany jest azerski gaz, wysyłany m.in do Bułgarii i Serbii. Operator złoża - BP Azerbaijan przerwał dostawy.
– Nie mamy poczucia, aby polityki klimatyczne banków ulegały zmianie. Naszym zdaniem oczekiwania instytucji finansowych są nadal takie same – mówi wiceprezes Orlenu Magdalena Bartoś komentująca opuszczenie przez część banków tzw. zielonego sojuszu bankowego. Orlen chce odejść od produkcji energii z węgla za pięć lat, a od produkcji ciepła z węgla za 10 lat.
Stany Zjednoczone oficjalnie ogłosiły nowe sankcje antyrosyjskie. To potężne uderzenie w 183 tankowce floty cieni Putina, w dziesiątki firm kupujących rosyjski surowiec, w dwa wielkie rosyjskie koncerny paliwowe i ich szefów. Na moskiewskiej giełdzie inwestorzy gwałtownie pozbywają się akcji spółek naftowych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas