Ministerstwo gospodarki Rosji proponuje swoim największym koncernom, by same decydowały, co jest tajemnicą handlową i nie podlega publikacji w sprawozdaniu rocznym, dowiedziała się gazeta RBK.
To reakcja urzędników na list wiceprezes Rosneft Łarysy Kałandy. Proponuje ona, by to co zostanie uznane za tajemnicę handlową nie trafiło do sprawozdań państwowych spółek publicznych. Rosneft chce by jednakowe przepisy obowiązywały wszystkich, teraz bowiem tylko prywatne koncerny mogą sobie dowolnie utajniać i ukrywać dane.
Od 2010 r rosyjskie spółki publiczne muszą publikować w sprawozdaniu przygotowanych na coroczne WZA dane, wymagane przez bank centralny. Są to np. dane o pozycji firmy w branży, priorytety działalności, informacje o największych transakcjach.
Bank Rosji wymaga też od firm publicznych szczegółowego ujawnienia struktury wlaścicielskiej i jakości zarządzania. Z kolei Kreml rekomenduje, by firmy pokazywały wskaźniki efektywności menadżerów, informacje o realizacji programów inwestycyjnych oraz sprzedaży aktywów nie związanych z kluczową działalnością.
Te właśnie dodatkowe wymagania Kremla najbardziej nie podobają się w Rosneft. Wiceprezes pisze w liście, że koncern nie chce ujawniać swoich długoterminowych planów; danych o aktywach oraz o lokatach z dochodowością ponad 10 proc. rocznie. W sprawozdaniu rocznym Rosneft za 2014 r (za 2015 jeszcze nie ma) już nie było szczegółów programu inwestycyjnego.