Tak wygląda kryzys paliwowy w apogeum: 10 litrów na głowę

Kolejna odsłona kryzysu paliwowego w Rosji: koncerny wprowadzają limity na paliwa na swoich stacjach. Na należących do Łukoilu zatankować można zaledwie 10 litrów na osobę. Kreml interweniuje.

Publikacja: 03.10.2023 12:45

Kolejna odsłona kryzysu paliwowego w Rosji: koncerny wprowadzają limity na paliwa na swoich stacjach

Kolejna odsłona kryzysu paliwowego w Rosji: koncerny wprowadzają limity na paliwa na swoich stacjach

Foto: Bloomberg

Federalna Służba Antymonopolowa (FAS) Rosji interweniowała w sprawie sprzedaży paliw na stacjach benzynowych Łukoilu w Czelabińsku. Koncern wprowadził tam reglamentację. Spółka Lukoil-Uralnefteproduct ograniczyła tankowanie do maksymalnie 10 litrów na osobę.

Wkracza inspekcja antymonopolowa

"FAS wstrzymała działania mające na celu ograniczenie dostaw paliw dla konsumentów w Czelabińsku na stacjach benzynowych spółki zależnej Łukoilu. Po przeprowadzeniu działań kontrolnych i nadzorczych spółka przywróciła nieograniczoną sprzedaż produktów naftowych" – głosi komunikat FAS cytowany przez RIA Nowosti.

Czytaj więcej

Co się dzieje z paliwem w Rosji? Ciągle drożeje, bo zasysa je wojna Kremla

FAS i władze regionalne sprawdziły dostępność paliwa na 40 stacjach benzynowych spółki w Czelabińsku. Przeanalizowano także informacje o zapasach produktów naftowych przekazywane cotygodniowo przez Łukoil-Uralnieftieprodukt. Zgodnie z wynikami kontroli, nie wykryto zmniejszenia zapasów paliwa w składach ropy naftowej spółki.

W rezultacie działań FAS Łukoil-Uralnefteprodukt „dobrowolnie” zniósł ograniczenia w sprzedaży paliw konsumentom. „Ze względu na dobrowolne działania spółki nie ma podstaw do pociągnięcia jej do odpowiedzialności” – konkluduje rosyjska inspekcja.

Kryzys na rynku paliw w Rosji spowodowany jest przez wojnę Kremla, skutkującą nie tylko kierowaniem większości krajowego oleju napędowego na potrzeby wojska, ale też wzrostem eksportu paliw, który przynosi Kremlowi pieniądze potrzebne na prowadzenie agresji na Ukrainie.

Szara strefa daje zarobić

Rosyjskie koncerny naftowe wypychają wszystko, co mają, na eksport. Rosnące ceny paliw na krajowym rynku, zamykanie stacji z braku surowca, czy – jak obecnie –wprowadzanie limitów, wywołuje coraz większe niezadowolenie zwykłych Rosjan.

Czytaj więcej

Rosja ogranicza eksport paliw, bo nie starcza ich w kraju

W końcu września rosyjski reżim w końcu to zauważył i wprowadził ograniczenia na eksport produktów naftowych. Miało to zapewnić utrzymanie paliwa na krajowym rynku, jednak ta metoda rozwiązania problemu nie zadziałała – twierdzi ekspert ds. rynku ropy i gazu Michaił Krutichin w wypowiedzi dla agencji Unian.

"Okazało się, że koncerny naftowe zaczęły uciekać się do tak sprawdzonej metody, jak przemyt i wykorzystanie szarej strefy. Jak to działa? Paliwa są eksportowane do krajów, w których eksport jest dozwolony (...) do Kazachstanu, do Armenii, do Kirgistanu. A tam są odsprzedawane po wyższych cenach dalej w świat. Tymczasem w Rosji znowu brakuje paliwa. To znaczy, że kryzys trwa, pomimo działań rosyjskiego reżimu" – dowodzi.

"Po pierwsze, Rosjanie uczą się, i już nauczyli się, omijać takie zakazy i podobne obowiązki ochronne. Po drugie, tutaj ton nadają koncerny naftowe, a nie rosyjski rząd" – dodaje Krutichin.

Kryzys paliwowy w Rosji

W sierpniu na czasowo okupowanym Krymie pogłębiły się problemy z niedoborami benzyny. Wkrótce paliwo zniknęło w południowych regionach Rosji graniczących z Ukrainą. Jednocześnie braki paliwa odczuwalne były w odległych obwodach Nowosybirska, Riazania i Samary oraz w Kałmucji.
Trudności w zakupie paliw  negatywnie wpływają na zdolność rolników do zbioru i siewu roślin ozimych. 21 września Rosja zawiesiła prawie cały eksport oleju napędowego i ropy naftowej, aby ustabilizować swoje rynki krajowe.
Brytyjski wywiad przewidywał, że zarówno zwykli Rosjanie, jak i mieszkańcy krajów sąsiednich, uzależnieni obecnie od dostaw rosyjskiego paliwa, będą cierpieć z powodu braku oleju i benzyn na stacjach.

Federalna Służba Antymonopolowa (FAS) Rosji interweniowała w sprawie sprzedaży paliw na stacjach benzynowych Łukoilu w Czelabińsku. Koncern wprowadził tam reglamentację. Spółka Lukoil-Uralnefteproduct ograniczyła tankowanie do maksymalnie 10 litrów na osobę.

Wkracza inspekcja antymonopolowa

Pozostało 94% artykułu
Paliwa
Nowy zarząd Orlenu zdradził, ile Daniel Obajtek zarobił w 2023 roku
Paliwa
Unimot opublikował wyniki i nową strategię
Paliwa
Stacje Orlenu pod jednym szyldem? Niepewne plany rebrandingu
Paliwa
Węgry rozważają ograniczenia cen paliw płynnych po ataku Izraela na Iran
Paliwa
Borys Budka: Daniel Obajtek z kolegami opłacali z kasy Orlenu stomatologa i botoks