Wojna uderzyła w stacje benzynowe Rosji. Diesel rekordowo drogi

Nie ma końca podwyżkom cen oleju napędowego w rosyjskim hurcie i detalu. Paliwo to idzie teraz głównie na potrzeby rosyjskich agresorów na Ukrainie. Rosyjscy kierowcy coraz mocniej odczuwają we własnym portfelu skutki rozpętanej przez Kreml wojny.

Publikacja: 11.09.2023 17:06

Wojna uderzyła w stacje benzynowe Rosji. Diesel rekordowo drogi

Foto: Bloomberg

Cena oleju napędowego na Międzynarodowej Giełdzie Towarów i Surowców w Petersburgu (SPIMEX) na koniec poniedziałkowych notowań ustanowiła kolejny rekord, przekraczając 71 tys. rubli (3205 zł) za tonę.

Paliwo coraz droższe

Olej napędowy według indeksu terytorialnego europejskiej części Rosji podrożał w poniedziałek o 1,39 proc., do 71 047 rubli za tonę. To już siódmy rekord cenowy od początku września. W sierpniu cena podskoczyła o 18,5 proc., przypomina agencja Prime. Jeszcze 31 lipca diesel na giełdzie w Rosji kosztował poniżej 57 tys. rubli za tonę.

Drożyzna w hurcie przekłada się na drożyznę na rosyjskich stacjach benzynowych. Olej napędowy ponad dwukrotnie przyspieszył tempo wzrostu. Według danych Moskiewskiego Stowarzyszenia Paliwowego (MTA) średnia cena detaliczna ON na moskiewskich stacjach benzynowych wzrosła o 51 kopiejek w tygodniu od 4 do 11 września, do 61,66 rubli (2,78 zł) za litr.

Czytaj więcej

Kłótnia w kremlowskiej rodzinie: Transnieft sądzi się z Rosnieftem

Wszystko to jest pochodną rozpętanej przez Kreml wojny. Armia jest dziś największym klientem rosyjskich koncernów paliwowych. Do tego dochodzi eksport. Koncerny rosyjskie wypychają każdą ilość ropy i paliw za granicę, bo reżim potrzebuje pieniędzy na wojnę.

Hamulec cenowy

Reżim usiłuje uśmierzyć rosnące niezadowolenie Rosjan. Niedawno parlament przyjął ustawę regulującą rynek paliw w Rosji. Ustanawia ona mechanizm mający na celu utrzymanie niskich cen paliwa na stacjach.

Dokument koryguje jednak mechanizm tłumienia wzrostu cen w taki sposób, że od 1 września br. do 31 grudnia 2026 r. zmniejszy się o połowę wypłaty, które otrzymują od państwa rosyjskie koncerny paliwowe, za to, że hamują podwyżki cen. Dotyczy to zarówno benzyny, jak i oleju napędowego – wyjaśnił wiceminister finansów Aleksiej Sazanow.

Eksperci negatywnie ocenili to działanie. Zdaniem analityków, z którymi rozmawiała rosyjska agencja RIA Novosti, zmniejszenie wypłat budżetowych na rzecz koncernów naftowych doprowadzi do dalszego wzrostu hurtowych cen paliw i nieopłacalnego handlu na niezależnych stacjach benzynowych.

Cena oleju napędowego na Międzynarodowej Giełdzie Towarów i Surowców w Petersburgu (SPIMEX) na koniec poniedziałkowych notowań ustanowiła kolejny rekord, przekraczając 71 tys. rubli (3205 zł) za tonę.

Paliwo coraz droższe

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Paliwa
Kto ma dbać o zapasy diesla i benzyn? Firmy chcą zmian
Paliwa
Nowy zarząd Orlenu zdradził, ile Daniel Obajtek zarobił w 2023 roku
Paliwa
Unimot opublikował wyniki i nową strategię
Paliwa
Stacje Orlenu pod jednym szyldem? Niepewne plany rebrandingu
Paliwa
Węgry rozważają ograniczenia cen paliw płynnych po ataku Izraela na Iran