Pozew wpłynął do sądu 31 sierpnia. W materiałach sądowych nie wskazano jeszcze podstawy roszczenia, informuje rosyjska agencja RIA Nowosti. W zeszłym roku firmy wymieniły duże pozwy. Rosnieft zażądał od firmy Transfieft pokrycia strat, jakie poniósł w związku z zanieczyszczeniem ropy w rurociągu „Przyjaźń” w 2019 r.
Zwrot odszkodowań za wstrzymanie dostaw ropy
Chodziło o 3,4 mld rubli, ok. 120,9 mln dol. , ponad 73,9 mln zł, ok. 48 tys. euro i ok. 6 tys. funtów, co łącznie według kursu banku centralnego z chwili złożenia wniosku z maja 2022 r. wynosiło około 11,9 mld rubli. Wymienione kwoty, w tym 73,9 mln zł, to odszkodowania, które koncern musiał zapłacić swoim zagranicznym klientom, w tym Orlenowi, za brak dostaw ropy w wyniku zanieczyszczenia „Przyjaźni”. Sąd I instancji odrzucił pozew, rozpoznawanie apelacji Rosnieftu jest w toku.
Czytaj więcej
Kreml szuka pieniędzy na prowadzenie wojny. W styczniu w budżecie pojawiła się dziura wielkości połowy rocznego deficytu. Ma ją zasypać m.in. biznes „dobrowolnymi” wpłatami.
Jednocześnie Transnieft zażądał od największego rosyjskiego koncernu naftowego ponad 2 mld rubli. Pozew został złożony w sierpniu 2022 r. Sekretarz prasowy i doradca prezesa Transnieftu Igor Demin powiedział wówczas RIA Nowosti, że przyczyną było niewypełnienie przez pozwanego warunków umowy o transporcie i składowaniu ropy „w zakresie zapłaty za świadczone przez spółkę usługi”. Sprawa jest rozpatrywana przez Moskiewski Sąd Arbitrażowy.
Polubowne rozwiązanie sporu o brudną ropę
Oba spory, choć dotyczą spraw gospodarczych, toczą się za zamkniętymi drzwiami. 1 września rosyjska gazeta „Kommersant”, powołując się na źródła, napisała, że strony zgodziły się na polubowne rozwiązanie.