„Polska przykręciła śrubę podatkową na paliwo” – relacjonuje rozgłośnia RBB i przewiduje, że różnice w cenie paliw mogą sięgać nawet 65 centów za litr. Niemieckie Stowarzyszenie Stacji Paliw dostrzega w tej sytuacji zagrożenie dla swoich operatorów.
Jak przypomina stołeczna stacja od 1 lutegotankowanie w Polsce jest znacznie tańsze, ze względu na obniżony z 23 do 8 procent podatek VAT, co w przeliczeniu spowodowało średni spadek cen za litr z ok. 1,30 do 1,1euro. Działanie to ma na celu, jak tłumaczy RBB, odciążenie Polaków od skutków wysokiej inflacji, która dotyka w szczególności polskiego złotego.
Stowarzyszenie Branży Warsztatów i Stacji Benzynowych (Verband des Garagen- und Tankstellengewerbes Nord-Ost) obawia się, że zwiększy to turystykę paliwową w kierunku Polski, również dlatego, że różnica na litrze może wynosić nawet 65 centów w porównaniu z cenami na niemieckich stacjach benzynowych. Hans-Joachim Ruehlemann, szef stowarzyszenia, skarżył się, że ruch przez granicę już w ostatnich dniach znacznie się zwiększył. Kierowane przez niego stowarzyszenie reprezentuje około 300 stacji benzynowych w Berlinie i w całych Niemczech Wschodnich.
Nawet 70 procent mniej klientów
Według Ruehlemanna miałoby to katastrofalne skutki dla branży w tym regionie Niemiec. Tłumaczył, że na granicy z Polską jest kilkaset stacji benzynowych, które musiałyby się obawiać o swoje przetrwanie. „Mamy teraz sytuację, która nigdy wcześniej nie była tak zła. Wielu (właścicieli stacji) będzie rozważać zamknięcie działalności” – powiedział. Dodał także, że w tej chwili stacje przy granicy odnotowują nawet do 70 procent mniej klientów.
RBB przytacza sytuację właściciela jednej ze stacji benzynowych oddalonej o ok. 20 kilometrów od polsko-niemieckiej granicy. Rainer Strempel przyznał w rozmowie z RBB, że dochody jego stacji zmniejszyły się o ponad połowę. Dodał jednocześnie, że rozumie tych, którzy chcą skorzystać z niższych cen, ale w jego przypadku i w przypadku jego kolegów z branży „chodzi o egzystencję”. Na jego stacji litr benzyny Super kosztuje obecnie 1,74 euro. W Polsce za litr tego paliwa przeciętnie trzeba zapłacić ok. 1,22 euro. Właściciel stacji domaga się zatrzymania „skoków cen”. Zmiany cen na stacjach benzynowych musiałyby zostać ograniczone przez polityków, a stawki podatkowe na paliwo obniżone, przynajmniej czasowo. „Wtedy więcej pieniędzy zostanie w Niemczech” – stwierdza.