W czwartek 9 stycznia na spotkaniu roboczym ministerstw w kwestii m.in. poprawek do liberalizacji ustawy wiatrakowej ma rozstrzygnąć się los poprawek do projektu, które złożyły inne resorty. Gospodarz ustawy, a więc Ministerstwo Klimatu i Środowiska, poprawki te odrzucił. Jak się jednak okazało, najgorliwiej przy swoich poprawkach ma obstawać Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ministerstwa Rolnictwa oraz Infrastruktury, które proponowały odpowiednio utrzymanie dotychczasowej minimalnej odległości wiatraków od zabudowań rzędu 700 m. i minimalną odległość od pasa drogowego zmieniły swoje nastawienie i odstąpiły. Na spotkaniu w ramach prac Stałego Komitetu Rady Ministrów resort klimatu będzie jeszcze dyskutować z resortem Kultury. Ministerstwo Klimatu proponuje ustanowienie minimalnej odległości od zabudowań rzędu 500 m.
Czytaj więcej
Obniżki cen powinny zostać wymuszone przez rynek. Trzeba doprowadzić do tego, żeby wzrosła konkurencyjność wytwarzania, a nie dalej ingerować w poziom cen – mówi Andrzej Modzelewski, prezes E.ON Polska.
Co proponuje Ministerstwo Kultury?
Resort kultury w ramach prac Stałego Komitetu Rady Ministrów proponuje zakaz lokalizacji elektrowni wiatrowych na terenach objętych formami ochrony zabytków, o których mowa w ustawie o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami lub ujętych w gminnej ewidencji zabytków. Resort ten proponuje także określenie odległości elektrowni od terenów objętych formami ochrony zabytków, o których mowa w ww. przepisie lub ujętych w gminnej ewidencji zabytków. Postuluje ono odległość nie mniejszą niż 1500 m.
- Radykalne zmniejszenie odległości od istniejącej zabudowy przy realizacji siłowni wiatrowych, przy ich średniej wysokości 180-200 metrów do zaledwie 500 metrów, może powodować nieodwracalne skutki degradujące dla wielu obszarów o wysokich walorach kulturowych – uzasadnia resort.
Czytaj więcej
O zatrzymaniu projektu Olefiny III i dlaczego było to najlepsze rozwiązanie z najgorszych. O tym, jaki los powinien czekać Daniela Obajtka i które jego decyzje cofnąłby w pierwszej kolejności. O tym, co może być w nowej strategii na najbliższych 10 lat i czy wykrył już wszystkie nieprawidłowości w spółce z czasów poprzedniego zarządu – mówi Ireneusz Fąfara, prezes Orlenu.