Polenergia kusi inwestorów zielonymi obligacjami

Na ten moment emisja akcji nie jest priorytetem. Chcemy skoncentrować się na zielonych obligacjach. Jako jeden z liderów rynku OZE jesteśmy firmą stworzoną do ich emisji – mówi Jerzy Zań, prezes Polenergii.

Publikacja: 04.09.2024 04:30

Polenergia kusi inwestorów zielonymi obligacjami

Foto: mat. pras.

Kiedy Polenergia podejmie ostateczną decyzję w sprawie morskich wiatraków?

Chcemy podjąć finalną decyzję inwestycyjną w I kwartale 2025 r. Będzie to zbieżne z zamknięciem procesu finansowania naszych morskich farm wiatrowych. Zakładamy, że poziom dłużnego finansowania morskich farm wiatrowych uplasuje się na poziomie 70–80 proc.

Polenergia przeprowadziła w ostatnim czasie kilka emisji akcji. Czy w kontekście poszukiwania finansowania dla morskich farm wiatrowych możemy spodziewać się kolejnych?

Na ten moment emisja akcji nie jest naszym priorytetem. Chcemy skoncentrować się na innym instrumencie finansowym, którego dotychczas nie wykorzystywaliśmy – zielonych obligacjach. Widzimy duże zainteresowanie tego typu instrumentem. Jako jeden z liderów rynku OZE jesteśmy firmą stworzoną do emisji zielonych obligacji. Nie mamy bagażu obciążeń węglowych, jak inni gracze na rynku. Inwestujemy wyłącznie w odnawialne źródła, i to między innymi dzięki nim odnotowaliśmy rekordowe wyniki finansowe za I półrocze tego roku. Środki z zielonych obligacji pozwolą nam finansować nasze kolejne zielone inwestycje, w tym rozwój farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim. Planujemy emisję obligacji w kwocie do 1 mld zł.

Jak przedstawia się harmonogram emisji zielonych obligacji?

Planujemy emisję w transzach. Pierwszą – jeszcze w tym roku.

Ile z tej kwoty trafi na morskie farmy wiatrowe?

Na finansowanie projektów Bałtyk 2 i Bałtyk 3 planujemy przeznaczyć większość otrzymanych środków. Farmy wiatrowe, które rozwijamy na Morzu Bałtyckim, to jeden z największych infrastrukturalnych projektów w historii Polski. Oznacza to oczywiście wyzwanie nie tylko pod kątem projektowym, ale także finansowym. Naszym zdaniem zielone obligacje stanowić będą jednak bardzo interesującą alternatywę dla inwestorów i będą chętnie wykorzystywane przez uczestników rynku kapitałowego do dywersyfikacji portfeli inwestycyjnych.

Cała szacowana wartość obu projektów jest jednak dużo większa – nawet 24 mld zł...

Projekty realizujemy razem z naszym partnerem – firmą Equinor. Mamy w nim więc 50 proc. udziałów. Środki z obligacji będą służyły nam jako część wkładu własnego do tego finansowania. Pomiędzy 70 a 80 proc. inwestycji zostanie sfinansowane z długoterminowego kredytu inwestycyjnego. Jednocześnie już teraz inwestujemy część środków własnych na prace przygotowawcze. Dotychczasowe nakłady Polenergii na projekty Bałtyk 2 i Bałtyk 3 to już ponad 1,1 mld zł. Tylko w I półroczu tego roku – 0,5 mld zł. W naszym portfelu mamy także kolejne projekty wiatrowe i fotowoltaiczne na lądzie. Zielone obligacje będą pomocne w ich realizacji i dalszym rozwoju grupy.

Wracając do pytań o morskie farmy wiatrowe: co jest najbardziej skomplikowane w finansowaniu na taką skalę?

Banki zawsze oceniają zdolność i wiarygodność kredytobiorcy do spłaty zadłużenia. Wszyscy uczymy się nowego modelu realizacji inwestycji, ale nasze doświadczenia związane z finansowaniem kilkudziesięciu projektów lądowych bardzo nam pomagają. Kontrakt różnicowy jest bardzo atrakcyjny dla instytucji finansujących, bo zabezpiecza cenę sprzedaży energii z projektów wiatrowych, a banki rozumieją, że cena maksymalna określona w mechanizmie kontraktu różnicowego dla projektów pierwszej fazy pozwoli na spłatę zadłużenia. Mamy już pozytywną decyzję Komisji Europejskiej zatwierdzającą cenę, czekamy jeszcze na jej potwierdzenie przez URE. Urząd ma 90 dni od wydania decyzji KE. Wówczas banki zyskają potwierdzenie założeń dotyczących strumienia przychodów dla projektu.

Kiedy Polenergia podejmie ostateczną decyzję w sprawie morskich wiatraków?

Chcemy podjąć finalną decyzję inwestycyjną w I kwartale 2025 r. Będzie to zbieżne z zamknięciem procesu finansowania naszych morskich farm wiatrowych. Zakładamy, że poziom dłużnego finansowania morskich farm wiatrowych uplasuje się na poziomie 70–80 proc.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
OZE
Rinat Achemtow stawia największe na Ukrainie magazyny energii
OZE
Walka o wyższą cenę maksymalną dla offshore trwa. Kuszące dla rządu argumenty
OZE
MAP broni spółki i chce wyższej ceny energii z wiatraków na Bałtyku. PGE podaje kwotę
OZE
Morskie projekty PGE i Ørsted przetrwały kryzys energetyczny. Kluczowy koniec roku
OZE
Przy rozwoju morskich farm wiatrowych na Bałtyku jest miejsce dla lokalnych firm
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne