Eksportowana energia z węgla będzie jednak coraz mocniej mieszać się z energią zieloną, której produkujemy coraz więcej. Operator systemu mówi jednak wprost: bez zmian na rynku, zwiększenia elastyczności elektrowni i odbiorców, a także magazynów energii i elektrolizerów, skokowy wzrost mocy instalacji OZE będzie skutkował coraz częstszym ograniczaniem generacji tych źródeł. Najazd OZE to jednak nie inwazja, której nie da nie kontrolować.
Najazd energii z OZE
Produkcja energii elektrycznej z OZE rośnie z roku na rok i to coraz szybciej. Przykładem są ostatnie dane za 2022 r. Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE), operatora systemu energetycznego w Polsce. Jeśli w 2020 r. produkowaliśmy z OZE - głównie z wiatraków i coraz mocniej z fotowoltaiki - 19 TWh energii, to rok później było to już 21,8 TWh, zaś w 2022 r. lawinowy przyrost mocy fotowoltaiki pozwolił na osiągnięcie wyniku 30,4 TWh energii, co stanowi ponad 17% krajowego zużycia. Tak rosnąca moc to efekt coraz większego parku wytwórczego zielonej energii. Moc zainstalowana farm wiatrowych w 2020 r. wynosiła 6,6 GW, zaś już na początku 2023 r. – zgodnie z danymi PSE – było to 9,18 GW. Jeszcze większy i skokowy wzrost widzimy w fotowoltaice. W 2020 r. było to ledwie 1,18 GW, zaś już 30 listopada 2022 r. było to 11,85 GW. Zdecydowana większość (ok. 80 proc.) to mikroinstalacje prosumenckie. Skumulowana moc obu źródeł już pokazała swoje możliwości 4 kwietnia 2022 r., gdy słońce i wiatr wyprodukowały 174 GWh energii zaspokajając niemal 34 proc. krajowego zapotrzebowania na energię w tym dniu.
Czytaj więcej
Farmy wiatrowe w Polsce wykręciły nowy rekord w produkcji prądu. Wiatraki na lądzie wyprodukowały ponad 7,6 GWh energii elektrycznej.
Co mówią prognozy?
Jak wynika z danych operatora, obecnie moc farm wiatrowych na lądzie przekracza 9 GW, zaś moc instalacji fotowoltaicznych to prawie 12 GW. Ile będzie mocy do produkcji prądu w przyszłości? PSE wskazują, że zgodnie z wydanymi warunkami przyłączenia oraz wynikami rozstrzygnięć aukcji dla źródeł OZE, można szacować, że do 2030 przybędzie kolejne 7,6 GW mocy w lądowych FW i aż 14,3 GW w fotowoltaice. Patrząc zaś na watr na morzu jest to kolejne 8,4 GW. Łącznie do 2030 r. – wedle szacunków PSE – moce te mogą osiągnąć odpowiednio 14,9 GW dla wiatru na lądzie, 8,4 GW na morzu, i 22,1 GW dla fotowoltaiki. Dane dotyczące wiatru na lądzie budzą szczególne emocje, zwłaszcza w sytuacji, kiedy trwa dyskusja o odblokowaniu budowy nowych farm wiatrowych. Czy zatem, niezależnie od tej ustawy, do 2030 r. może powstać ponad 7 GW mocy? PSE nie weryfikują, czy inwestor składający wniosek o warunki przyłączenia do sieci danej instalacji, chce ją wybudować w taki sposób, aby mieściła się dystansie 500, 700 metrów czy 10 h. „To nie nasza rola. Przepisy prawne nie umożliwiają nam sprawdzania na etapie wydawania warunków przyłączenia czy dany projekt spełnia zasadę 10h” – mówi Konrad Purchała, dyrektor departamentu zarządzania systemem w PSE.
OZE pozwalają oszczędzać węgiel i zmniejszyć opłaty za CO2
Tak duża moc w systemie ma także swoje wymierne korzyści dla zmniejszenia zapotrzebowania na węgiel, którego to surowca w ostatnich miesiącach w Polsce brakowało. Jeśli łączna produkcja OZE w 2021 r. wynosiła ok. 21 TWh, i pozwoliło to na oszczędności węgla rzędu ok. 10 mln ton, to w 2022 r., kiedy energii z OZE było już ponad 30 TWh, udało się zaoszczędzić już ok. 14 mln ton węgla. To niemal tyle, ile wynosi ilość zaimportowanego do Polski w 2022 r. węgla energetycznego - szacunki Ministerstwa Aktywów Państwowych mówią nawet o 14,8 mln ton surowca zakupionego z importu w 2022 r.