Liderzy budowy pierwszych farm wiatrowych w Polsce, czyli Polenergia razem z norweskim Equinorem, Orlen z kanadyjskim Northland Power oraz Polska Grupa Energetyczna razem z duńskim Ørsted, nie mają jeszcze ustalonego modelu finansowania swoich projektów. Kluczowe są zmiany w ustawie o morskiej energetyce wiatrowej. Inwestorzy, realizujący projekty morskich farm wiatrowych wskazują na konieczność zmian w tzw. ustawie offshore wprowadzające pewne mechanizmy zmierzające do poprawy ekonomiki pierwszych projektów, w szczególności przesunięcie momentu, od którego waloryzowana jest cena w ramach kontraktu różnicowego (system wsparcia w formie pomocy publicznej) na 2021 r. oraz umożliwienie inwestorom uzyskania całości lub części wsparcia w ramach kontraktu różnicowego w euro zamiast w złotym, co pozwoli m.in. uniknąć ryzyk kursowych. Jeśli nie nastąpi szybko i nie pójdą we właściwym kierunku, projekty mogą zostać opóźnione nawet o kilkanaście miesięcy.
Kluczowa nowelizacja
Ministerstwo Środowiska i Klimatu, pod naciskiem argumentów o rosnącej inflacji i kosztach budowy, podjęło prace nad zmianą ustawy o OZE i morskich farmach wiatrowych. Chodzi o zmiany dotyczące przyznania pomocy publicznej na ich budowę. Na konferencji Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) „Offshore Wind Poland 2022”, która odbyła się 16 i 17 listopada, Ireneusz Zyska, wiceminister klimatu i pełnomocnik rządu ds. OZE, zapowiedział zmiany, o które branża postulowała od dwóch lat. Ich podstawą jest waloryzacja mechanizmu wsparcia. Obecne przepisy zakładają, że waloryzacja przyznanego wsparcia dla projektu morskiej farmy następuje od momentu wydania przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki ostatecznej, drugiej decyzji o poziomie wsparcia. Na ten moment takiej decyzji nie ma jeszcze żaden projekt. Wiceminister Zyska wskazał, że założenia nowelizacji zakładają, że waloryzacja następowałaby od pierwszej, wstępnej decyzji prezesa URE o wsparciu. Dla wszystkich realizowanych pierwszych projektów farm o mocy 5,9 GW decyzje zapadły już wiosną 2021 r.
Czytaj więcej
Nie ma ani jednego, a może być nawet 33 GW mocy w morskiej energetyce wiatrowej. To potencjał, który skrywa Morze Bałtyckie. Tylko w ramach dwóch pierwszy faz rozwoju, w Polsce może powstać ponad 15 GW. Pierwsze instalacje staną w Polsce w połowie tej dekady. Projekty tej fazy realizującą m.in. PGE, Orlen czy Polenergia.
Jaka będzie konstrukcja waloryzacji? To jest jeszcze przedmiotem dyskusji. Firmy energetyczne zwracały uwagę, że sposób rozliczania wsparcia powinien uwzględniać ryzyko kursowe. Zgodnie z treścią rozporządzenia cenowego o offshore wsparcie będzie rozliczane w złotych. Jednak większość wydatków na budowę farm ponoszona jest w euro. – Nowe przepisy, które projektujemy, mają umożliwić rozliczenie ujemnego salda w kontrakcie różnicowym w euro lub częściowo w euro. To jest jeszcze przedmiotem naszych wewnętrznych dyskusji – mówi Zyska.
Ministerstwo chciałoby zamknąć sprawę nowelizacji przepisów do końca roku, choć panuje opinia, że będzie to bardzo trudne. Czas nagli, ponieważ Komisja Europejska wydaje już pierwsze decyzje dotyczące kontraktów różnicowych i pomocy publicznej. Pierwszą taką decyzję otrzymały projekty spółki celowej PGE Baltica, należącej do PGE i Ørsted, a więc Baltica 2 i Baltica 3.