Główną zmianą, wprowadzoną przez resort na tym etapie procedowania dokumentu, jest wykreślenie z niego zapisów dotyczących innego sposobu obliczania opłaty zastępczej. Wpływa ona w sposób pośredni na cenę zielonych certyfikatów, stanowiących – obok cen energii – jedno z głównych źródeł przychodów instalacji odnawialnych źródeł energii (OZE), które powstawały do połowy 2016 r.
– Jedynie rozwój odnawialnych źródeł energii, w tym farm wiatrowych na lądzie dostarczających dziś prąd po najniższym koszcie, jest w stanie w sposób trwały obniżać hurtowe ceny energii – mówi Janusz Gajowiecki, prezes PSEW
Resort uwzględnił tym samym rekomendacje zarówno branży OZE, jak też międzynarodowych izb handlowych, banków i reprezentantów energetyki konwencjonalnej, które alarmowały o szkodliwych skutkach tych zapisów dla istniejących instalacji OZE.
– Cieszymy się, że minister energii uwzględnił argumenty przedstawione przez wiele organizacji podczas konsultacji społecznych. Pokazał tym samym, że na sercu leży mu zarówno zrealizowanie przez Polskę celu OZE na 2020 r., jak i walka o czystą i tanią energię dla Polaków – stwierdził Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) po konferencji uzgodnieniowej, która odbyła się 26 marca w siedzibie Ministerstwa Energii. – Jedynie rozwój odnawialnych źródeł energii, w tym farm wiatrowych na lądzie dostarczających dziś prąd po najniższym koszcie, jest w stanie w sposób trwały obniżać hurtowe ceny energii. Bez taniej energii nie będzie konkurencyjności naszego przemysłu i rozwoju gospodarki – dodał Gajowiecki.