Do NFOŚiGW 6 listopada wpłynął 200-tysięczny wniosek, który wyczerpał miliardowy budżet „Mojego Prądu”. Nabór wniosków trwa jednak nadal do 18 grudnia. W ramach dodatkowych 100 mln zł wnioskodawcy mogą otrzymać dotacje na inwestycje w prosumencką instalację fotowoltaiczną o mocy 2 – 10 kW.
– Nie dziwi nas ogromne zainteresowanie fotowoltaiką i lawina wniosków o dotacje do 5 tys. zł. Cieszy mnie, że rośnie świadomość naszego społeczeństwa, że ekologia po prostu się opłaca. Korzystanie z własnego prądu, produkowanego ze słońca, przekłada się na oszczędności w portfelu, ale są to też wymierne korzyści dla środowiska – skomentował Michał Kurtyka, minister klimatu i środowiska.
Łączna moc instalacji ze złożonych wniosków da 1,2 GW, które rocznie wyprodukują ok. 1200 GWh/rok energii elektrycznej. – Porównując ten wynik do mocy 3,77 MW największej polskiej farmy fotowoltaicznej (w gminie Czernikowo koło Torunia), „Mój Prąd” sfinansuje ponad 300 takich inwestycji – zaznaczył wiceminister Ireneusz Zyska, pełnomocnik rządu ds. OZE.
Wiadomo już, że program będzie kontynuowany w 2021 r., a jego nowa odsłona będzie dawała szerszy wachlarz możliwości dla potencjalnych beneficjentów. Rozważane jest bowiem włączenie do inicjatywy także dotacji na domowe stacje ładowania samochodów elektrycznych, pompy ciepła czy magazyny energii.