– Mam nadzieję, że uda się to w perspektywie dwóch-trzech lat – mówi „Rz” Dawid Zieliński, prezes Columbus Energy. Spółka zajmuje się montażem paneli na dachach domów klientów indywidualnych i biznesowych. Inwestycję spłacają oni w ratach, a dzięki produkcji własnej zmniejszają rachunki.

Spółka planuje jesienią przenosiny z NewConnect na GPW, ale nie zamierza na razie przeprowadzać oferty. – Naszą działalność podstawową zaczęły chętnie finansować banki. Instytucje przekonały się do tego typu inwestycji u klientów indywidualnych, oferując im zarówno kredyty, jak i leasing, a nas wspierają chętnie kapitałem obrotowym – przekonuje Zieliński. Zapewnia, że w czerwcu firma realizowała ok. 50 montaży tygodniowo. W całym 2018 r. zamierza położyć panele na 2–3 tys. dachów (w ub.r. było 1,3 tys. instalacji). – Przychody będą zdecydowanie wyższe niż ubiegłoroczne. Minimalny plan to 60 mln zł, czyli podwojenie zeszłorocznych wyników. Maksymalnie obroty mogą sięgnąć nawet 100 mln zł – dodaje Zieliński.

Drugiej nogi biznesu Columbus nie zbuduje jednak tak szybko jak planował. Chciał wejść w realizację inwestycji związaną z termomodernizacją domów. Powstrzymuje go ogłoszony program rządowy „Czyste Powietrze” z budżetem przekraczającym 130 mld zł. Bo choć już został ogłoszony, to pierwsze wypłaty mogą być ok. 2020 r. – Zainteresowani wstrzymują się po prostu w oczekiwaniu na dotacje – tłumaczy Zieliński. Nie jest też przekonany, czy dystrybucja pieniędzy przez Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jest najlepszym pomysłem. – Jeśli zobaczymy, że program utknął w WFOŚiGW, wystartujemy z własnym pomysłem – zaznacza.