Obecnie niemiecki sektor energetyczny ma potencjał 210 500 MW z czego 25 proc. to turbiny wiatrowe, głównie onshore. Instalacje fotowoltaiczne to 23–24 proc. produkcji mocy, węgiel brunatny i kamienny – łącznie 20%, a gaz ziemny – 12 proc..
Najważniejszym producentem energii elektrycznej jest niemiecki koncern RWE, posiadający blisko jedną czwartą wszystkich elektrowni w Niemczech z 22 900 MW mocy zainstalowanej. Na drugim miejscu jest EnBW z 11 200 MW. Szwedzki koncern Vattenfall osiąga w Niemczech 8 000 MW energii. Znaczenie Vattenfall w porównaniu z ostatnimi latami spadło, ponieważ koncern sprzedał swoje elektrownie węglowe firmie LEAG, która jest teraz na czwartym miejscu w rankingu producentów energii elektrycznej. Piąte miejsce zajmuje firma Uniper z maksymalną mocą rzędu 5600 MW. Stała się ona znana dzięki budowie najprawdopodobniej ostatniej elektrociepłowni węglowej w Niemczech, Dattel4, która zostanie uruchomiana latem przyszłego roku.
Niemiecki rynek mocy w pierwszym półroczu 2019 należał do OZE. Jak podała giełda prądu w Lipsku, od stycznia do końca czerwca 2019 z farm wiatrowych sprzedano aż 67,2 TWh prądu. Ale już na drugim miejscu był prąd z węgla brunatnego – 53,0 TWh, a następnie prąd z ostatnich siedmiu aktywnych elektrowni jądrowych – 34,7 TWh. Wkład węgla kamiennego wyniósł 26,4 TWh. Znaczenie gazu i słońca to prawie równy pułap 25 TWh. Biomasa i woda mają dla niemieckiej energetyki niewielkie znaczenie. Suma sprzedanego prądu ze wszystkich źródeł OZE wynosiła 125,4 TWh, podczas gdy paliwa kopalne wraz z energią jądrową to 138 TWh. Reasumując, w pierwszym półroczu 2019 roku widoczny jest co prawda dynamiczny rozwój OZE, ale konwencjonalna produkcja prądu jest nadal istotna.
Smokestacks and cooling towers emit smoke and water vapor at the RWE AG owned coal-fired power station Niederaussem near Bergheim, Germany,/Bloomberg
Spadek wkładu w produkcję mocy największych niemieckich firm energetycznych jest ściśle powiązany z rosnącym znaczeniem OZE. Koncerny energetyczne są właścicielami największych elektrowni zasilanych węglem i gazem oraz elektrowni jądrowych. Od lat są aktywne także w sektorze OZE, lecz w niewspółmiernie mniejszym stopniu od ich zaangażowania w energetykę konwencjonalną. Do końca 2022 roku mają być wygaszone wszystkie niemieckie elektrownie jądrowe. Niemiecki rząd przedstawił w listopadzie 2019 roku plan redukcji zdolności produkcyjnej; w ciągu najbliższych dwóch lat spadek wyniesie 11 500 MW. Zamykane będą duże i stare elektrownie na węgiel kamienny, jak np. Gelsenkirchen-Scholven (760 MW), która należy do koncernu Uniper.