Prawo dla ekosiłowni do poprawki

Brukseli nie podobają się zapisy noweli ustawy o odnawialnych źródłach. Sprawą zajął się UOKiK.

Publikacja: 07.11.2016 20:46

Prawo dla ekosiłowni do poprawki

Foto: Bloomberg

Komisja Europejska ma pytania o niektóre zapisy nowelizowanej ustawy o odnawialnych źródłach energii. Teraz sprawą zajmuje się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów konsultując się z Ministerstwem Energii- wynika z naszych informacji.

Głównym zastrzeżeniem KE jest fakt , że nowy system wsparcia ekoelektrowni, czyli aukcje, w których wygrywają one kontrakt z gwarantowaną przez rząd ceną, nie zapewniają wystarczającej konkurencyjności wszystkim technologiom. Chodzi o zbytnie ograniczenia dla takich źródeł jak elektrownie wiatrowe, słoneczne i małe hydroelektrownie oraz zbytnie preferencje dla biogazowni oraz siłowni współspalających biomasę.

Jak wynika z informacji pozyskanych w źródłach zbliżonych do resortu wśród szczegółowych pytań wysłanych przez Brukselę były m.in. te dotyczące gwarantowanej już w ustawie maksymalnej ceny w aukcji dla biogazowni na poziomie 550 zł/MWh (inne technologie mają ją ustalaną na poziomie rozporządzenia na poziomie uzasadnionych przesłanek). Komisji nie spodobała się też ustawowa definicja klastra, która wskazuje na bliżej nieokreślony twór, a nie konkretne instalacje składające się na niego. Obawy dotyczą także kwestii fundamentalnej mianowicie tego, czy efektem wsparcia będzie wzrost udziału OZE w finalnym zużyciu energii do 15 proc.

– Nie chodzi przy tym o same zastrzeżenia KE, ale o sposób komunikacji między stroną polską a KE – wskazuje jeden z naszych rozmówców. Sprawa negocjacji rozbija się przy tym nie tylko o kwestie zapisów ustawy OZE, ale o pomoc udzielaną naszym kopalniom. Sprawa ma już międzynarodowe następstwa. W ostatnim czasie  fundusz Arca Capital (mniejszościowy udziałowiec czeskiego holdingu węglowego NWR) złożył do Komisji skargę na polski rząd za nadmierne wsparcie śląskiego górnictwa.

UOKIK twierdzi, że na obecnym etapie nowelizacji ustawy o OZE można mówić raczej o pytaniach, a nie zastrzeżeniach KE. – Z dotychczasowego przebiegu notyfikacji można wywnioskować, że będzie potrzebna nowelizacja art. 39 ustawy (dotyczy maksymalnej pomocy dla OZE – red.), do której gotowość wyraziły władze polskie. W innych obszarach, których dotyczą pytania Komisji, konieczne będzie tylko przedstawienia dodatkowych wyjaśnień i uzasadnień – przekazał nam urząd antymonopolowy.

Jako najistotniejsze wskazał pytania dotyczące uzasadnienie dla wprowadzenia tak dużej ilości koszyków technologicznych, w tym dedykowanego dla biogazowni, spełniania przez aukcje definicji konkurencyjnej procedury przetargowej, czy zasad przyznawania ulg w opłacie OZE dla przedsiębiorstw energochłonnych. Jak wynika z przekazanych nam przez UOKiK informacji w wyniku konsultacji z KE pomoc dla klastrów energetycznych została wycofana z zakresu obecnie trwającej notyfikacji i będzie przedmiotem odrębnego zgłoszenia, kiedy zostaną ustalone wszystkie szczegóły dotyczące organizacji aukcji dla nich. Z kolei w przypadku wsparcia dla prosumentów Bruksela analizuje zasady rozliczeń pomiędzy właścicielami mikroinstalacji i przedsiębiorstwami energetycznymi oraz uzasadnienia dla współczynników przyjętych w mechanizmie opustów.

W kuluarach ministerstwa już toczą się rozmowy o możliwej nowelizacji ustawy o OZE, ale też o zmianie niektórych zapisów ustawy o inwestycjach w elektrownie wiatrowe. Z inicjatywą poselską w tym zakresie ma wystąpić poseł Ireneusz Zyska przewodniczący Parlamentarnego Zespołu Górnictwa i Energii – najpóźniej pod koniec listopada. Jak się dowiedzieliśmy chodzi o wprowadzenie ponad 10 poprawek do ustawy o OZE i co najmniej jednej w tzw. ustawie wiatrakowej. W przypadku tej ostatniej w art. 17 może dojść do odroczenia do końca 2017 r., a więc o rok terminu, do jakiego w zakresie podatku od nieruchomości stosuje się dotychczasowe przepisy podatkowe. To dawałoby czas na doprecyzowanie zapisów w tym zakresie dla wiatraków. Niewykluczone są jednak także zmiany zapisów mówiących o odległości wiatraków od domów mieszkalnych za zgodą mieszkańców oraz poprawki dotyczące nadzoru i certyfikacji turbin wiatrowych, ubezpieczeń OC oraz partycypacji społeczności lokalnych.

Kolejna nowela ustawy o OZE miałaby zaś m.in. zapobiec preferowania w aukcjach projektów z kumulacją pomocy publicznej (inwestycyjnej i operacyjnej) tak by projekty były „akceptowane” na podstawie łącznej oczekiwanej ceny za produkowaną megawatogodzinę ekoprądu (art. 80, ust.1) Bez tej zmiany – jak wskazują nasze źródła – ogłaszane aukcje mogą być wadliwe i zachodzi duże prawdopodobieństwo występowania na drogę sądową przez jej przegranych uczestników. Skutkiem może być nawet unieważnienie aukcji.

Inne poprawki (art.41 ust.7 pkt.3, art.42 ust.7 pkt.1, art. 74 ust.1) mają na celu zablokowanie importu wcześniej już instalowanych i eksploatowanych urządzeń lub ich komponentów. Zmiany dotyczą m.in. „wieku” paneli słonecznych. Nie można byłoby instalować tych wyprodukowanych wcześniej niż przed 18 miesiącami (dla innych technologii pozostałoby jak obecnie 48 miesiące z wyjątkiem wiatraków morskich, dla których przewiduje się 72 miesiące). Klaudiusz Kalisz z Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Słonecznej widzi zasadność tej poprawki. Tłumaczy, że kolejne generacje paneli są wprowadzane na rynek w dużym tempie. Chodzi więc o to, by nie instalować urządzeń, które już zdążyły się zestarzeć. Widzi on jednak konieczność także skrócenia terminu samej instalacji z obecnych 24 miesięcy do 18 miesięcy. Taka zmiana zapobiegłaby uprawianiu przez inwestorów „aukcyjnego hazardu”. – Zazwyczaj czekają oni do ostatniej chwili z montażem, by ceny paneli spadły jeszcze mocniej. Może się więc skończyć się jak w Wielkiej Brytanii i Niemczech, gdzie niektórzy przeliczyli się i w ogóle nie zbudowali elektrowni mimo wygranej w aukcji – wskazuje Kalisz. Podobne problemy z aukcjami dla wszystkich odnawialnych źródeł mieli Holendrzy.

Czas na ogłoszenie aukcji ME ma do końca roku. Ale żeby wspomniane propozycje stały się prawem trzeba je uchwalić i ogłosić do połowy grudnia. Tymczasem w ME pojawił się pomysł, by aukcje ogłosić w połowie listopada, mimo zastrzeżeń KE i wątpliwości co do obecnych przepisów. Z wypowiedzi prawników, którzy prosili o anonimowość, wynika jednoznacznie, że takie działanie byłoby mało rozsądne. Naraziłoby podmioty przystępujące do aukcji na ryzyko zwrotu nadmiarowej pomocy.

Komisja Europejska ma pytania o niektóre zapisy nowelizowanej ustawy o odnawialnych źródłach energii. Teraz sprawą zajmuje się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów konsultując się z Ministerstwem Energii- wynika z naszych informacji.

Głównym zastrzeżeniem KE jest fakt , że nowy system wsparcia ekoelektrowni, czyli aukcje, w których wygrywają one kontrakt z gwarantowaną przez rząd ceną, nie zapewniają wystarczającej konkurencyjności wszystkim technologiom. Chodzi o zbytnie ograniczenia dla takich źródeł jak elektrownie wiatrowe, słoneczne i małe hydroelektrownie oraz zbytnie preferencje dla biogazowni oraz siłowni współspalających biomasę.

Pozostało 90% artykułu
Nowa Energia
Bruksela wszczęła postępowania wobec chińskich producentów fotowoltaiki
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Materiał Partnera
Energia jest towarem, ale nie musi skokowo drożeć
Materiał Partnera
Przed nami zielony rok
Nowa Energia
Szczyt klimatyczny w Dubaju. Spektakularny zgrzyt na start, dalej też ciekawie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nowa Energia
Globalna superpotęga energetyczna rodzi się na naszych oczach