Jak podają Polskie Sieci Elektroenergetyczne, w poniedziałek przed południem wiatraki pracowały z mocą 5 GW – tylko nieco mniejszą niż nominalna moc wszystkich źródeł wiatrowych w Polsce (5,9 GW). Biorąc pod uwagę skalę zapotrzebowania – sięgającą 23,6 GW w całym kraju – oznacza to 21-proc. udział w zapotrzebowaniu.
Czytaj także: Rekordowy rok litewskich elektrowni wiatrowych
W nocy produkcja sięgnęła 4,8 GW – przy mniejszym zapotrzebowaniu oznaczało to 30-procentowy udział w zaspokajaniu potrzeb. Pośrednio orkan Sabina przyczynił się też do zredukowania importu – w poniedziałek sięgnął on 700 MW energii, a w nocy był wyjątkowo niski – na poziomie 250 MW.
Orkan Sabina przyniósł Polsce wiatr, którego prędkość może sięgać 100 km/h, oraz lokalne opady gradu. Paradoksalnie, porywisty wiatr pozbawił prądu niektóre budynki w Polsce, doprowadził też do wypadków, w których zginęły dwie osoby (w Bukowinie Tatrzańskiej), a kilka innych zostało rannych. Wstrzymano część zaplanowanych lotów, kursy niektórych pociągów, a także rejsy promów po Bałtyku.