Gaz w Europie tanieje. W czwartek ceny na giełdach europejskich spadły o 1,6 proc., osiągając poziom około 396 dol. za 1 tys. m sześc. – wynika z danych londyńskiej giełdy ICE. To poziom z minionego roku, kiedy to gaz w Europie kosztował średnio 386,5 dol. za 1 tys. m sześc.
Oznacza to, że surowca na europejskim, w tym unijnym, rynku nie brakuje. Od wojny rozpętanej przez Rosję, której skutkiem było szybkie wyrzucenie Gazpromu z unijnego rynku, gazu rurociągowego we Wspólnocie najwięcej sprzedaje Norwegia, a gazu skroplonego (LNG) – Amerykanie. Koncerny z USA podpisały wiele znaczących kontraktów z krajami UE (w tym z Polską). Europejski rynek stał się dla nich kluczowy, w sytuacji kiedy w Azji konkurencja jest dużo większa (największym dostawcą jest Australia), a popyt Chin, Korei Południowej czy Japonii faluje.
Donald Trump był przeciwko Nord Stream 2
Właśnie w takim momencie pojawia się informacja z Białego Domu, że trwają dyskusje na temat zniesienia sankcji na rosyjskie surowce i infrastrukturę energetyczną, w tym gazociągi Gazpromu takie jak Nord Stream 2. Ten nigdy nieuruchomiony gazociąg nie jest jednak objęty sankcjami, choć bardzo chciał tego w 2019 r. Donald Trump i amerykański Kongres.
Czytaj więcej
Po dwóch latach rekordowych strat i rosnącego zadłużenia, dawny gazowy gigant ma dość. Kierownict...
Ostatecznie Departament Stanu USA zakomunikował 27 grudnia 2019 r., że nie będzie wprowadzał sankcji wobec firm – podwykonawców Nord Stream 2, jeżeli wstrzymają one prace przy gazociągu do 20 stycznia 2020 r. I tak się stało. Szwajcarska firma Allseas, posiadacz najnowocześniejszego „układacza” rur na dnie mórz „Pioneering Spirit” i główny wykonawca, natychmiast opuściła Bałtyk i już do Rosjan nie wróciła. Spowodowało to opóźnienie inwestycji o rok.