Dostawy rosyjskiego gazu do Europy przez Ukrainę ustaną w styczniu 2025 roku. „Do tego kontraktu nie dojdzie, wszystko jest już jasne. (…) Ukraina odmówiła przedłużenia kontraktu tranzytowego, choć otrzymywała za kontrakt około 700–800 mln dolarów rocznie. No cóż, przetrwamy, Gazprom to przetrwa” – powiedział Putin na dorocznej konferencji prasowej.
Koniec z tranzytem rosyjskiego gazu przez Ukrainę. Gazprom straci miliardy zysków
Obecny pięcioletni kontrakt tranzytowy między Gazpromem a ukraińskim Naftogazem wygasa z końcem 2024 roku. Władze Ukrainy wiele razy ogłaszały, że żadnych nowych kontraktów z krajem-agresorem, który niszczy, morduje, gwałci, grabi i porywa dzieci – nie będzie.
Czytaj więcej
Browary z krajów Unii nie mają zahamowań, by zarabiać na eksporcie piwa do kraju-agresora. Hegemonem są tu Niemcy, ale gonią je inni. W połowie jesieni czeskie browary i hurtownie sprzedały do Rosji najwięcej od pandemii. Jednak najbardziej zwiększył się import piwa z Polski - aż 5,7-krotnie, licząc rok do roku.
Zamknięcie szlaku spowoduje, że Gazpromowi pozostanie już tylko jedna gazociągowa droga do Europy – przez Turcję. Jednak to trasa o niewielkiej przepustowości. Potencjalne dostawy w tym kierunku zmniejszą się o połowę, do około 16 mld m3 gazu rocznie. Status największego rynek zbytu rosyjskiej firmy przejdzie do Chin. Tam jednak Rosjanie muszą sprzedawać gaz tanio i w ilościach 5-6 razy mniejszych, aniżeli robili to handlując z Unią. Stąd ogromne straty Gazpromu, upadek jego znaczenia i utrata pozycji lidera w eksporcie gazu.
Putin Węgrom nie pomoże
Oświadczenie Putina to bardzo zła wiadomość dla tych, którzy na własne życzenie nie chcą zrezygnować z zakupów rosyjskiego surowca i wzbogacania tym samym wojennej kasy Putina. Przede wszystkich dla Węgrów i Słowaków. Oba kraje Unii miały dość czasu, by znaleźć i zorganizować nowych dostawców i nowe szlaki dostaw. Nie zrobiły tego. Putin zatroszczył się o ich los. „Teraz pojawiają się pytania, co z tym zrobić. Ukraina odcięła dostawy naszego gazu do europejskich konsumentów”. Na to pytanie publicznie jednak nie znalazł odpowiedzi.