Gazprom pozwany o 19 mld euro. To więcej niż jego zagraniczne przychody

Nieudana próba szantażu i zamrożenia Unii w celu uzyskania ustępstw wobec Rosji przyniosła Gazpromowi nie tylko rekordowe w historii straty, ale także procesy sądowe. Co najmniej 19 firm z 11 krajów, w tym Polski, pozwało go na łącznie blisko 19 mld euro.

Publikacja: 18.09.2024 11:06

Gazprom pozwany o 19 mld euro. To więcej niż jego zagraniczne przychody

Foto: Reuters

Łączna kwota złożonych pozwów sięgnęła 18,6 mld euro, czyli 20,6 mld dolarów – obliczyła agencja Reutera. Największy z pozwów – na 13 mld euro – złożył niemiecki koncern Uniper, w przeszłości główny klient Gazpromu i współinwestor projektu gazociągu Nord Stream 2, budowanego przez Rosjan i ich rosyjskich sojuszników w Unii wbrew opinii Brukseli i sprzeciwie wielu krajów, w tym Polski.

Kto chce najwięcej pieniędzy od Gazpromu

Uniper, który kupował od Rosji 20 mld m3 gazu rocznie, zażądał rekompensaty za wielomiliardowe straty spowodowane zaprzestaniem dostaw z Rosji. W czerwcu 2024 r. Sąd Arbitrażowy w Sztokholmie uwzględnił w całości to roszczenie.

RWE, kolejny niemiecki importer gazu rosyjskiego, który otrzymywał 1 mld mgazu rocznie, żąda od Gazpromu miliarda dolarów. Francuska Engie złożyła pozew do arbitrażu, żądając od Gazpromu ponad 300 mln euro. W Austrii, która w dalszym ciągu kupuje rosyjski gaz, zabezpieczając w ten sposób około 90 proc. popytu, pozew złożył wieloletni największy lobbysta rosyjskich interesów we Wspólnocie - koncern energetyczny OMV. Domaga się 575,3 mln euro, pisze Reuters.

Czytaj więcej

Arktyka pokonała Gazprom dzięki Zachodowi i Chinom

Finowie, Polacy, a nawet Szwajcarzy chcą pieniędzy od Gazpromu

W Finlandii, gdzie przed wojną rosyjski gaz zaspokajał 90 proc. potrzeb kraju, koncern Gasum pozwał Rosjan, a we Włoszech pozew złożył Eni – od ponad pół wieku kupujący rosyjski surowiec. Włosi, podobnie jak inne zachodnie firmy odmówiły zastosowania się do dekretu Putina o płaceniu za dostawy wyłącznie „w rublach”. Dekret był złamaniem obowiązujących kontraktów Gazpromu, gdzie zapłata za gaz została ustalona w dwóch walutach: dolarach amerykańskich lub euro.

W Polsce pozew przeciwko Gazpromowi na 1,5 mld euro złożyła spółka EuRoPol Gaz, zarządzająca polskim odcinkiem gazociągu Jamał-Europa, który tłoczył gaz z Syberii Zachodniej do odbiorców w Polsce i Niemczech. W Czechach Net4gas i Innogy Energie wystąpiły z roszczeniami wobec Gazpromu z tytułu niedostarczonego gazu: pierwsza firma żąda 113 mln euro, zaś druga 78 mln euro. Z kolei w Szwajcarii z roszczeniami zgłosili się handlujący gazem DXT Commodities i Axpo Solutions: ich łączna kwota roszczeń sięga prawie 1 mld euro.

W Holandii operator transportu gazu Gasunie Transport Services żąda od Gazpromu 275 mln euro. Kolejny pozew z tytułu niewykorzystania zarezerwowanych mocy gazowych złożyła spółka BBL Company V.O.F. Na Słowacji ZSE Energia i Vychodoslovenska energetika zdecydowały się pozwać Gazprom, a w Bułgarii zrobił to narodowy operator Bulgargaz. Bułgarska spółka żąda 400 mln euro za zerwanie przez Rosjan kontraktu.

Łączna kwota roszczeń wobec Gazpromu przekroczyła jego przychody netto ze sprzedaży gazu na wszystkich rynkach zagranicznych: to 10 mld dol. rocznie z dostaw do Europy i Turcji, 7 mld dolarów z dostaw do Chin i 2 mld dolarów z eksportu do krajów WNP i Azji Centralnej, oszacowała firma BCS, cytowana przez opozycyjny „The Moscow Times”.

Firmy zajmują konta rosyjskie

Wielomiliardowe roszczenia stwarzają ryzyko zajęcia płatności na rzecz Gazpromu w Europie, ostrzega analityk Alfa Bank Nikita Błochin: firmy żądające odszkodowań mogą próbować przejąć pieniądze, które przekazują spółce pozostali nabywcy rosyjskiego gazu. Do takiej sytuacji mogłoby dojść zwłaszcza w Austrii, gdzie pod koniec maja narodowy operator gazowy OMV informował o próbach „przechwytywania” płatności na rzecz Gazpromu. Płacą wciąż Rosjanom, zasilając wojnę Putina także Węgrzy, Słowacy i Włosi, otrzymujący gaz przez Ukrainę. Od przyszłego roku to ostatnie połączenie będzie już niemożliwe.

- Dla rosyjskiej firmy obecna sytuacja wróży dalsze ograniczenie działalności w Europie – ostrzega Błochin. W ubiegłym roku Gazprom wpompował na rynek europejski zaledwie 28 mld m3 gazu – co stanowi najmniejszą ilość od końca lat 70. XX wieku. Całkowity eksport tego kraju wyniósł zaledwie 69 mld m3 i był najniższy od 1985 roku. Po raz pierwszy od końca lat 90. Gazprom zakończył rok stratą netto, a jej wielkość – 629 miliardów rubli (ok. 26 mld złotych) – stała się rekordem w całej historii firmy. Wszystko to efekt działań Kremla – wywołanej przez Putina wojny.


Łączna kwota złożonych pozwów sięgnęła 18,6 mld euro, czyli 20,6 mld dolarów – obliczyła agencja Reutera. Największy z pozwów – na 13 mld euro – złożył niemiecki koncern Uniper, w przeszłości główny klient Gazpromu i współinwestor projektu gazociągu Nord Stream 2, budowanego przez Rosjan i ich rosyjskich sojuszników w Unii wbrew opinii Brukseli i sprzeciwie wielu krajów, w tym Polski.

Kto chce najwięcej pieniędzy od Gazpromu

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gaz
„Latające Holendry” z rosyjskim LNG błąkają się po oceanach
Gaz
Rosną możliwości importu LPG z innych kierunków niż Rosja. Będą wyższe ceny
Gaz
Gazprom może stracić Chiny. Groźny konkurent po sąsiedzku
Gaz
Transformacja z gazowym wspomaganiem
Gaz
Strach przed sankcjami USA trzyma rosyjski LNG w Arktyce