Według agencji Bloomberg, w 2024 roku cena eksportowa rosyjskiego gazu dla Chin wyniesie 257 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, a dla odbiorców z Europy i Turcji – 320,3 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. W 2025 roku ceny wyniosą odpowiednio 243,7 dol. i 320,1 dol., w 2026 roku – 233 dol. i 320 dol. W 2027 roku Chiny zapłacą 227,8 dolarów za tysiąc metrów sześciennych za gaz rosyjski, a Europa, gdzie rosyjski surowiec kupują jeszcze głównie Węgrzy, Bałkany i Turcja – 315,4 dol. Różnica w cenie nie przekroczy 28 proc.
Mniej rosyjskiego LNG w Chinach
Według Chińskiej Administracji Celnej w okresie styczeń-marzec 2024 r. kraj ten sprowadził z Rosji 1,648 mln ton LNG. To o 2 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Pod względem wartości dostawy spadły o 19,7 proc. do 1,06 miliarda dolarów.
Czytaj więcej
Złoże Groningen od jutra przechodzi do historii. Było eksploatowane od 1963 roku. Teraz stanowiło zagrożenie dla okolicznych mieszkańców i środowiska.
W lutym Gazprom stał się największym dostawcą gazu rurociągami do Chin i wyeksportował 2,5 mld m3. Od 2024 roku planowany jest kolejny wzrost dostaw rurociągiem Siła Syberii. Rosjanie zapowiadają, że w przyszłym roku przesył do Chin osiągnie zapisane w kontrakcie roczne maksimum na poziomie 38 mld m3. Dla porównania Unia przed 2021 rokiem importowała rocznie z Rosji około 140 mld m3 gazu, a cała Europa — 170-190 mld m3. Ten rynek Gazprom stracił bezpowrotnie w wyniku własnych destrukcyjnych działań i agresji rosyjskiej na Ukrainę.
Pekin trzyma Gazprom na smyczy
Teraz koncern stara się usilnie zaistnieć na rynku Azji, gdzie konkurencja jest nieporównywalnie silniejsza aniżeli była w Europie. W Azji dominuje gaz z Australii, a także Malezji i Indonezji. Dlatego Gazprom zabiega w Pekinie o budowę drugiego rurociągu Siła Syberii-2. Wtedy dostawy rosyjskiego surowca do Państwa Środka wzrosłyby łącznie do 98 mld m3 rocznie.