We wtorek 19 grudnia niemiecka państwowa firma energetyczna Sefe i norweska spółka Eqinor ogłosiły zawarcie umowy na dostawy gazu o wartości 50 mld euro. Ma to zapewnić jedną trzecią zapotrzebowania Niemiec na gaz dla przemysłu. Niemcy zmieniły kierunek dostaw gazu po tym, jak skutkiem wojny w Ukrainie były zakłócenia dostaw i pojawił się ogólny trend odchodzenia od robienia interesów z Rosją.
Transakcja Sefe z Equinorem umocniła pozycję Norwegii jako głównego dostawcy gazu do Niemiec, którą ten skandynawski kraj posiada od momentu zawieszenia przez Gazprom bezpośrednich dostaw gazociągiem Nord Stream w 2022 roku. W wyniku porozumienia Norwegia będzie miała udział w dostawach na poziomie, jaki miała Rosja przed agresją wobec Ukrainy w 2022 roku.
Czytaj więcej
Prokuratura federalna w Karlsruhe poinformowała, że chce odebrać rosyjskiemu bankowi ponad 700 mln euro. Pomimo sankcji próbowano przetransferować te pieniądze do Rosji.
Jak zauważają analitycy, pomimo tego, że Norwegia jest krajem stabilnym politycznie, w dalszym ciągu istnieje „ryzyko ponownej zależności” oraz ryzyka związane z problemami technicznymi.
- Niemcy powinny uczyć się na błędach przeszłości – powiedział Reutersowi Tobias Federico, analityk firmy konsultingowej Energy Brainpool.