Niemcy zastępują Rosję Norwegią. "Uzależnienie jest zbyt duże"

Norwegia pozostanie największym dostawcą gazu ziemnego do Niemiec. Rosyjski gaz skutecznie wypychany jest przez dostawy z północy.

Publikacja: 21.12.2023 16:22

Niemcy zastępują Rosję Norwegią. "Uzależnienie jest zbyt duże"

Foto: Bloomberg

We wtorek 19 grudnia niemiecka państwowa firma energetyczna Sefe i norweska spółka Eqinor ogłosiły zawarcie umowy na dostawy gazu o wartości 50 mld euro. Ma to zapewnić jedną trzecią zapotrzebowania Niemiec na gaz dla przemysłu. Niemcy zmieniły kierunek dostaw gazu po tym, jak skutkiem wojny w Ukrainie były zakłócenia dostaw i pojawił się ogólny trend odchodzenia od robienia interesów z Rosją.

Transakcja Sefe z Equinorem umocniła pozycję Norwegii jako głównego dostawcy gazu do Niemiec, którą ten skandynawski kraj posiada od momentu zawieszenia przez Gazprom bezpośrednich dostaw gazociągiem Nord Stream w 2022 roku. W wyniku porozumienia Norwegia będzie miała udział w dostawach na poziomie, jaki miała Rosja przed agresją wobec Ukrainy w 2022 roku.

Czytaj więcej

Niemcy chcą skonfiskować 700 mln euro należących do rosyjskiego banku

Jak zauważają analitycy, pomimo tego, że Norwegia jest krajem stabilnym politycznie, w dalszym ciągu istnieje „ryzyko ponownej zależności” oraz ryzyka związane z problemami technicznymi.

- Niemcy powinny uczyć się na błędach przeszłości – powiedział Reutersowi Tobias Federico, analityk firmy konsultingowej Energy Brainpool.

Z kolei Phillipp Steinberg, odpowiedzialny za stabilizację gospodarczą i bezpieczeństwo energetyczne w Ministerstwie Gospodarki, również ostrzegał przed nadmierną zależnością od jednego dostawcy.

- Nasze uzależnienie od Norwegii jest zbyt duże – pisał Steinberg w serwisie X (d. Twitter).

Na ryzyko związane z problemami technicznymi (lub sabotażem) zwróciła uwagę sytuacja z rurociągiem Nord Stream, który uległ uszkodzeniu w niewyjaśnionych do końca atakach. Jednak nawet bez sabotowania, rurociągi co jakiś czas mają przestoje związane choćby z pracami konserwacyjnymi.

Dywersyfikację można zwiększyć sprowadzając gaz skroplony (LNG), co też Niemcy robią, podpisując kolejne kontrakty na dostawy z producentami z USA. Jednak LNG jest bardziej energochłonny niż dostawy gazu rurociągami i ma większy ślad węglowy wynikający z konieczności skraplania i zgazowania.

Niemiecki przemysł pozostaje zależny w dużym stopniu od gazu jako surowca i źródła energii, choć średni miesięczny import gazu w 2023 spadł o ponad jedną czwartą w porównaniu do 2022.

We wtorek 19 grudnia niemiecka państwowa firma energetyczna Sefe i norweska spółka Eqinor ogłosiły zawarcie umowy na dostawy gazu o wartości 50 mld euro. Ma to zapewnić jedną trzecią zapotrzebowania Niemiec na gaz dla przemysłu. Niemcy zmieniły kierunek dostaw gazu po tym, jak skutkiem wojny w Ukrainie były zakłócenia dostaw i pojawił się ogólny trend odchodzenia od robienia interesów z Rosją.

Transakcja Sefe z Equinorem umocniła pozycję Norwegii jako głównego dostawcy gazu do Niemiec, którą ten skandynawski kraj posiada od momentu zawieszenia przez Gazprom bezpośrednich dostaw gazociągiem Nord Stream w 2022 roku. W wyniku porozumienia Norwegia będzie miała udział w dostawach na poziomie, jaki miała Rosja przed agresją wobec Ukrainy w 2022 roku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gaz
Bruksela zaciśnie pętlę sankcji na gardle Kremla. LNG trafi na czarną listę
Gaz
Gaz w Europie w cenie sprzed trzech lat. Będzie jeszcze taniej?
Gaz
USA blokują rosyjskie zakłady LNG w Arktyce
Gaz
Katar tworzy największą flotę gazowców. Największe zbudują Chińczycy
Gaz
Infrastruktura gazowa Ukrainy zaatakowana. To także atak na unijny gaz
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił