Zima trzyma, gaz tanieje. Europejskie magazyny pełne pod korek

Środowy handel gazem w Europie na koniec zakończył się spadkiem ceny surowca o blisko 7 procent do 451 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Unijne magazyny są pełne zgromadzone wcześniej surowca.

Publikacja: 30.11.2023 09:38

Gaz ziemny wciąż tanieje

Gaz ziemny wciąż tanieje

Foto: Bloomberg

Na londyńskiej giełdzie ICF w środę grudniowe (najbliższe) kontrakty terminowe na indeks TTF (największy hub gazowy w Europie z siedzibą w Holandii) rozpoczęły notowania po cenie 477,8 dolarów (-1,3 proc.) za tysiąc metrów sześciennych, by szybko potanieć do 451 dolarów (-6,9 proc. w ujęciu dziennym). Dynamika notowań opiera się na cenie rozliczeniowej z poprzedniego dnia handlowego – 484,2 dol. za tysiąc metrów sześciennych.

Czytaj więcej

Zima nie wstrząsnęła rynkiem gazu

Unijne magazyny wciąż są pełne surowca. Zapełnienie to 96 proc. pojemności, wynika w danych Gas Infrastructure Europe. W polskich magazynach nie ma wolnego miejsca, jednak starczą one na jedynie 15 proc. rocznego zapotrzebowania krajowego. W największych magazynach Europy - ukraińskich zajęty jest 36 proc. pojemności, co starczy na zaspokojenie blisko 60 proc. rocznego popytu krajowego. Ukraina udostępniła swoje magazyny także dla importerów gazu z UE.

Szantaż gazowy nie wypalił

Przypomnijmy, że okres wysokich cen gazu na europejskiej giełdzie został sztucznie wywołany w latach 2021-2022 przez działania rosyjskiego Gazpromu ograniczające dostawy do Unii Europejskiej. Tak niezmiennie wysokich cen nie widziano w całej historii funkcjonowania hubów gazowych w Europie czyli od 1996 roku. Ceny osiągnęły historyczny rekord na poziomie 3892 dolarów za tysiąc metrów sześciennych wczesną wiosną 2022 r - kiedy po agresji na Ukrainę i pierwszych sankcjach Zachodu, Gazprom zażądał płacenia w rublach.

Czytaj więcej

Bułgaria uderza w sojuszników Rosji. Podnosi skokowo opłaty za tranzyt gazu

Wspólnota nie uległa szantażowi. Okazało się, że gazu na rynku jest dostatek, wystarczy się rozejrzeć. Jesienią tego samego roku ceny gazu zaczęły systematycznie spadać. W 2023 r gaz kosztował średnio (dane za trzy kwartały) 380 dolarów za tysiąc metrów sześciennych czyli tyle, ile płaciło Gazpromowi większość jego klientów przed rosyjską agresją na Ukrainę.

Po eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie 7 października i doniesieniach o uszkodzeniu gazociągu Balticconnector (sprawa dotąd nie została wyjaśniona, uszkodzenia dokonał prawdopodobnie chiński masowiec, nie wiadomo jednak czy było to celowe) łączącego Finlandię z Estonią 8 października, ceny wzrosły z 415 dolarów za tysiąc metrów sześciennych na początku października do około 560 dolarów na koniec miesiąca.

Na londyńskiej giełdzie ICF w środę grudniowe (najbliższe) kontrakty terminowe na indeks TTF (największy hub gazowy w Europie z siedzibą w Holandii) rozpoczęły notowania po cenie 477,8 dolarów (-1,3 proc.) za tysiąc metrów sześciennych, by szybko potanieć do 451 dolarów (-6,9 proc. w ujęciu dziennym). Dynamika notowań opiera się na cenie rozliczeniowej z poprzedniego dnia handlowego – 484,2 dol. za tysiąc metrów sześciennych.

Unijne magazyny wciąż są pełne surowca. Zapełnienie to 96 proc. pojemności, wynika w danych Gas Infrastructure Europe. W polskich magazynach nie ma wolnego miejsca, jednak starczą one na jedynie 15 proc. rocznego zapotrzebowania krajowego. W największych magazynach Europy - ukraińskich zajęty jest 36 proc. pojemności, co starczy na zaspokojenie blisko 60 proc. rocznego popytu krajowego. Ukraina udostępniła swoje magazyny także dla importerów gazu z UE.

Gaz
Bułgaria pozywa Gazprom. Chce 400 mln euro odszkodowania
Gaz
Viktor Orban znów grozi Unii Europejskiej. Teraz broni rosyjskiego LNG
Gaz
Kto straci na sankcjach na rosyjski LNG? Nie tylko Kreml
Gaz
Gazprom nerwowo szuka nowych rynków zbytu. Chinczycy się nie spieszą
Gaz
Skandal na Litwie: polsko-litewski gazociąg z rosyjskimi częściami bez certyfikatów