Kto to powiedział? Niejaki Dmitrij Miedwiediew pod koniec 2022 r. Teraz trudną sytuację z lodołamaczami na Północnym Szlaku Morskim potwierdził inny urzędnik Kremla - Aleksiej Czekunkow, minister rozwoju Dalekiego Wschodu.
Przestarzałe jednostki nie dają już rady torować drogi wielkim gazowcom z LNG z zakładów na Półwyspie Jamalskim (Jamal LNG i Arctic LNG). Grozi to zatrzymaniem transportów gazu i innych rosyjskich towarów eksportowych.
Czytaj więcej
Rosyjski atomowy lodołamacz o największej na świecie mocy kruszenia lodu podrożał tak, że nie wiadomo, czy w ogóle zostanie ukończony. Na dodatek najważniejsze części jednostki budowano w Ukrainie - w zakładach, które zniszczyła armia Kremla.
50 nowych lodołamaczy na papierze
W przededniu Wschodniego Forum Ekonomicznego Czekunkow przyznał w wywiadzie dla gazety RBK, że ambitne plany zwiększenia ilości transportowanych towarów do 200 mln ton do 2031 r są nierealne przy braku wystarczającej liczby lodołamaczy.
W 2022 r. za pośrednictwem Północnego Szlaku Morskiego dostarczono 34 mln ton ładunków, w 2023 r. będzie tyle samo. Natomiast do końca 2024 r. ruch pasażerski na tej trasie powinien być ponad dwukrotnie większy, do 80 mln ton.