W ubiegłym roku oddano w Polsce do użytku gazociąg Baltic Pipe, łączący Polskę i Danię z norweskimi złożami oraz połączenia z Litwą i Słowacją. Nie oznacza to jednak, że stan krajowej infrastruktury gazowej osiągnął już stan docelowy, który w pełni zabezpieczana nasze przyszłe potrzeby. W tym kontekście trzeba przede wszystkim pamiętać o rosnącym zapotrzebowaniu zgłaszanym przez energetykę. Więcej błękitnego paliwa mogą potrzebować też inne branże i gospodarstwa domowe, chociażby w wyniku trwającej gazyfikacji różnych regionów Polski. Należy też mieć na uwadze, że od 27 kwietnia ubiegłego roku, rosyjski Gazprom całkowicie wstrzymał dostawy do Polski. W rezultacie całkowicie ustał import ze Wschodu i prawdopodobnie jest to już zjawisko trwałe.

Spośród nowych projektów najszybciej powinna być zakończona rozbudowa terminalu LNG w Świnoujściu, który zwiększy moce regazyfikacyjne z 6,2 mld m sześc. rocznie do 8,3 mld m sześc. i zaoferuje nowe usługi. - Zaawansowanie prac w ramach programu rozbudowy terminalu LNG wynosi blisko 70 proc. - informuje Iwona Dominiak, rzeczniczka prasowa Gaz-Systemu. Dodaje, że nowe usługi i funkcjonalności gazoportu mają być udostępnione w 2024 r.

Czytaj więcej

ABW nakazuje mocniej chronić gazoport w Świnoujściu

Spółka planuje też inwestycję w drugi terminal LNG, tym razem pływający (tzw. FSRU.) w rejonie Gdańska. W ramach wiążącej procedury badania rynku ustalono, że jest już zapotrzebowanie na co najmniej 6,1 mld m sześc. mocy regazyfikacyjnych rocznie. Jego moce mogą być większe jeśli pojawi się dodatkowy popyt. Uruchomienie FSRU przewidziane jest na lata 2027-2028.

Niezależnie od tego kontynuowana jest rozbudowa krajowej sieci przesyłowej. Ta należąca do Gaz-Systemu ma około 11,8 tys. km, a do EuRoPol Gazu niespełna 0,7 tys. Dzięki inwestycjom zaplanowanym na lata 2024–2033 powinna się wydłużyć o 1,8 tys. km. Ponadto prowadzone są rozmowy dotyczące realizacji nowych połączeń Polski z Czechami i Ukrainą.