Polskie „nie” obowiązkowym wspólnym zakupom gazu

Unia Europejska coraz bliżej decyzji o powołaniu gazowego kartelu nabywców. Ale Polska nie chce, żeby był on obowiązkowy.

Publikacja: 20.10.2022 03:00

Komisja Europejska kierowana przez Ursulę von der Leyen szykuje mechanizmy, które przygotują UE do k

Komisja Europejska kierowana przez Ursulę von der Leyen szykuje mechanizmy, które przygotują UE do kolejnej, jeszcze trudniejszej zimy

Foto: afp

W czwartek przywódcy 27 państw UE spotkają się w Brukseli na posiedzeniu Rady Europejskiej. Mają dyskutować o przedstawionym właśnie przez Komisję Europejską trzecim już pakiecie nadzwyczajnych środków, których celem jest ograniczenie cen energii. – Wierzę, że obecną zimę przetrwamy bez konieczności racjonowania energii. Dotychczas podjęte decyzje powinny to zapewnić – mówi nieoficjalnie wysoki rangą dyplomata UE. Celem teraz proponowanych mechanizmów jest przygotowanie się do kolejnej zimy, który w powszechnej opinii będzie jeszcze trudniejsza dla UE.

Jednym ze sposobów na ograniczenie ceny energii mają być wspólne zakupy. KE zaproponowała, żeby 15 proc. z tego, co jest potrzebne do wypełnienia magazynów, od wiosny przyszłego roku było kupowane przez wspólne platformy, które mają być obowiązkowe. Polsce się to nie podoba.

Czytaj więcej

Unia wspólnie kupi gaz. Cel: przetrwać zimę bez dostaw z Rosji

Pełne magazyny

– Nie mamy nic przeciwko wspólnym zakupom, pierwsi do tego dołączamy. Ale nie chcemy, żeby było to obowiązkowe – mówi nieoficjalnie polski dyplomata. Jak twierdzi, Polska ma pełne magazyny gazu i nie będzie miała żadnych problemów z ich wypełnieniem w przyszłym roku. I nie chcemy, żeby krajowy, sprawdzony od lat, system wypełniania magazynów został zastąpiony przez nowy, niejasny instrument unijny. Dlatego Polska chce, żeby wspólne zakupy były dobrowolne, ale żeby KE opracowała efektywny mechanizm ich dokonywania.

Polsce nie podoba się także pomysł obowiązkowej solidarności energetycznej. Do tej pory KE zachęcała do zawierania dwustronnych umów o pomocy w razie kryzysu, ale doszło tylko do 16 z oczekiwanych 40 porozumień. Jednym z głównych problemów było ustalanie ceny takiego pomocowego gazu. Dlatego KE proponuje, że cena będzie opierała się na średniej cenie gazu z poprzedzających wydarzenie 30 dni oraz że solidarność ma być obowiązkowa. Polsce to również się nie podoba.

– Mamy nadwyżki gazu z gazociągu bałtyckiego i już go eksportujemy. Będziemy mieli jeszcze więcej od stycznia przyszłego roku. Ale nie chcemy, żeby Komisja Europejska nas do tego zmuszała – mówi polski dyplomata.

Czytaj więcej

Gaz na giełdzie coraz tańszy. Ropa poniżej 89 dolarów

Nowy punkt odniesienia

Polska natomiast zdecydowanie opowiada się za ograniczeniem ceny gazu. Proponowaliśmy wcześniej z grupą innych krajów UE limit na cenę gazu z importu. KE długi czas się sprzeciwiała. W najnowszym pakiecie też tego nie ma, ale znalazł się pomyśl ograniczania ceny gazu na rynku hurtowym w określonych sytuacjach. Zdaniem polskich dyplomatów to już jest bliżej naszego postulatu i celem premiera Mateusza Morawieckiego na najbliższym szczycie jest zaostrzenie tego instrumentu. Doprecyzowanie sytuacji, gdy będzie uruchamiany i skrócenie czasu i uproszczenie procedury do jego ewentualnego uruchomienia. Niezależnie od tego do marca 2023 roku KE ma przygotować nowy punkt odniesienia dla ustalania ceny LNG w kontraktach.

W międzyczasie działać mają inne mechanizmy. Po pierwsze, wprowadzone już opłaty na producentów energii odnawialnej, którzy osiągają w ostatnich miesiącach nadzwyczajne zyski dzięki temu, że cena energii elektrycznej jest ustalana w odniesieniu do najdroższego źródła, jakim jest obecnie gaz. Po drugie nałożona właśnie na producentów energii z paliw kopalnych opłata solidarnościowa. Z obu tych źródeł będą pochodziły dochody budżetowe, które państwa członkowskie muszą przeznaczyć na skompensowanie wysokich cen energii gospodarstwom domowych i przedsiębiorstwom. Opłaty na producentów powinny ulżyć odbiorcom energii. Dodatkowo KE chce dalszego ograniczenia zużycia energii, co już następuje. Polska należy do liderów tego procesu, wraz z Holandią i Belgią. KE proponowała cel 15 proc. zużycie w Polsce w skali roczne spadło już o 18 proc.

Czytaj więcej

Ceny gazu ziemnego wróciły do poziomów sprzed wojny

W czwartek przywódcy 27 państw UE spotkają się w Brukseli na posiedzeniu Rady Europejskiej. Mają dyskutować o przedstawionym właśnie przez Komisję Europejską trzecim już pakiecie nadzwyczajnych środków, których celem jest ograniczenie cen energii. – Wierzę, że obecną zimę przetrwamy bez konieczności racjonowania energii. Dotychczas podjęte decyzje powinny to zapewnić – mówi nieoficjalnie wysoki rangą dyplomata UE. Celem teraz proponowanych mechanizmów jest przygotowanie się do kolejnej zimy, który w powszechnej opinii będzie jeszcze trudniejsza dla UE.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gaz
Gazprom pozwany o 19 mld euro. To więcej niż jego zagraniczne przychody
Gaz
Ceny gazu ziemnego zaczęły spadać. Prognozy na nowy sezon
Gaz
Arktyka pokonała Gazprom dzięki Zachodowi i Chinom
Gaz
Flagowy projekt Putina w Arktyce stracił klientów. Rosjanie nie mogą sprzedać gazu
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Gaz
Ukraina wygrała w Hadze z Gazpromem. Sąd zajął majątek Rosjan