Reklama
Rozwiń

Gazprom nadal niepokoi rynek. Gaz nieco tanieje

Przecieki wskazujące, że Nord Stream I ruszy w czwartek, obniżyły ceny gazu. Jednak KE wciąż ostrzega, że zakręcenie kurka przez Rosję byłoby bardzo bolesne.

Publikacja: 19.07.2022 18:16

Gazprom nadal niepokoi rynek. Gaz nieco tanieje

Foto: Bloomberg

Europejskie hurtowe ceny gazu lekko rosły w reakcji na sięgnięcie przez Gazprom wobec odbiorców w Europie po klauzulę siły wyższej. Jako powód obniżonych dostaw spółka podała opóźnienia w odesłaniu serwisowanej w Kanadzie turbiny. Jednak już późnym popołudniem we wtorek notowania będących punktem odniesienia dla całej UE holenderskich kontraktów na gaz spadały poniżej 155 euro za MWh.

Wszystko przez nieoficjalne informacje agencji Reuters, zgodnie z którymi w czwartek po zakończeniu konserwacji gaz znów popłynie Nord Streamem I. Za gaz płaciło się już o 17 proc. mniej niż w szczycie fali zwyżek z początku lipca. Według agencji Bloomberg na klauzulę siły wyższej Gazprom powołał się w liście do europejskich klientów z 14 lipca. Na przełomie czerwca i lipca dostawy Nord Streamem I sięgały ledwie 40 proc. jego przepustowości, a od 11 lipca był on całkowicie zamknięty z powodu konserwacji.

Czytaj więcej

Nord Stream 1 ruszy w terminie. Rosyjski gaz ma popłynąć w czwartek

Dzięki zgodzie Kanady na odstępstwo od sankcji turbina została wysłana i według rosyjskiego „Kommiersanta” ma dotrzeć do Rosji w ciągu tygodnia. Jednak obawy przed dalszym ograniczaniem dostaw gazu nie znikły, bo po zakończeniu konserwacji Nord Stream I zapewne nie wróci do pełnych mocy.

– Ciekawe, jaki kolejny pretekst wykorzysta Gazprom – komentuje w wypowiedzi dla Bloomberga Leslie Palti-Guzman z nowojorskiej firmy doradczej Gas Vista.

O intencjach Gazpromu wiele mówi fakt, że mimo niepełnego wykorzystania gazociągów ukraińskich koncern nie wykupił na poniedziałkowej aukcji praw do dodatkowego przesyłu gazu w sierpniu. Z powodu walk nie działa stacja przesyłowa w Sochranowce, jednak Ukraina bezskutecznie wzywała Gazprom do zwiększenia dostaw przez mającą wolne moce stację w Sudże.

Według Bloomberga pełne zakontraktowanie praw do przesyłu tą drogą umożliwiłoby pokrycie odpowiadające 30 proc. mocy Nord Streamu I. Gaz w ogóle nie płynie rurą Jamał–Europa, bo Kreml nałożył sankcje na właściciela jej polskiego odcinka. W przypadku Polski uspokajać mogły rosnące we wtorek dostawy z Niemiec rewersem "Jamału". Jednak same Niemcy musiały w ubiegłym tygodniu zacząć wycofywać gaz z zapasów na zimę. Do tego „energetyczny stan wyjątkowy” ogłosiły Węgry.

Według prognoz KE, do których wstępnej wersji dotarł Bloomberg, w najbardziej niekorzystnym scenariuszu pełne zatrzymanie dostaw gazu z Rosji do UE będzie oznaczało ubytek PKB sięgający 1,5 pkt proc. Jeśli jednak zima nie będzie mroźna, a kraje członkowskie przygotują oszczędności w zużyciu gazu, to ubytek PKB uda się ograniczyć do 0,4 punktu. Pocieszające jest jednak zbliżone do historycznej średniej wypełnienie gazem magazynów w UE. Przekracza ono 63 proc. i jest znacznie wyższe niż rok temu.

Czytaj więcej

Turbina dla Nord Stream opuściła Kanadę. Gazociąg może ruszyć najwcześniej w sierpniu
Gaz
Katar odetnie dostawy gazu do Europy? Dla Polski to potencjalne ryzyko
Gaz
Unia Europejska zarabia na przeładunku LNG z Rosji. Import rekordowy
Gaz
Viktor Orbán negocjuje z Kijowem. Nie chce rezygnować z rosyjskiego gazu
Gaz
Putin przyznał: tranzytu gazu z Rosji przez Ukrainę nie będzie
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Gaz
Od piątku wchodzi w życie embargo na rosyjski LPG
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku