Minister powiedział, że pełna przepustowość gazociągu będzie dostępna w przyszłym roku, ale Polska ma też alternatywne źródła importu gazu.
Jacek Sasin powiedział w „Sygnałach Dnia”, że Polska była gotowa na odcięcie gazu przez Rosjan i od dawna zapełniała magazyny krajowe. Teraz są one wypełnione w około 80 procentach. Działają także rewersy ze Słowacją, Czechami oraz Niemcami a od początku maja zacznie działać rewers z Litwą, co umożliwi Polsce import gazu przez port w Kłajpedzie. Dział też gazoport w Świnoujściu, przez który Polska importuje gaz z USA i krajów zatoki Perskiej.
- Gazu w polskich domach nie zabraknie – zapewnił minister Sasin.
Same magazyny krajowe gazu wystarczą na miesiąc, do 1,5 miesiąca, jeśli okaże się, że nie będzie absolutnie żadnego importu. - Polegamy nie przede wszystkim na magazynach – zapewnił Sasin, dodając, że „magazyny to żelazna rezerwa na czarną godzinę”.
PGNiG kupuje także gaz w Niemczech przez rewers, który ma przepustowość 6 mld metrów sześciennych. To – jak przyznał minister – oznacza, że nie do końca zerwaliśmy z rosyjskim gazem, ponieważ to co kupujemy z Niemiec częściowo także pochodzi z Rosji. Z rosyjskiego gazu jesteśmy w stanie zrezygnować dopiero w przyszłym roku. Sasin przypomniał także, że PGNiG kupił złoża w Norwegii za pieniądze z kary od Gazpromu za zawyżanie cen gazu dla Polski