Minister udał się do Algieru na rozmowy ze swym odpowiednikiem i ministrem energetyki o zwiększeniu dostaw algierskiego gazu, gdyby Rosja zmniejszyła je. Po spotkaniu Di Maio powiedział telewizji RAI, że „wizyta dała pozytywny wynik. Algieria wesprze Włochy dostawami gazu, nasze partnerstwo będzie mocniejsze w krótkim i średnim terminie”. Ministrowi towarzyszył Claudio Descalzi, prezes grupy energetycznej Eni, która ma kilka długoterminowych kontraktów gazowych z państwowym gigantem algierskim, Sonatrach.
Wynik wizyty Di Maio był przesądzony, bo dzień wcześniej prezes Sonatrach, Toufik Hakkar przypomniał, że Europa jest naturalnym preferencyjnym rynkiem dla Algierii, która eksportuje tam 11 proc. swego gazu, zwłaszcza magistralą Transmed do Włoch, także gazociągiem do Hiszpanii, dysponuje też dużym terminalem gaz ziemnego w porcie Skidkda. Sonatrach jest ”wiarygodnym dostawcą gazu na rynek europejski i jest gotów wspierać długofalowo swych partnerów w trudnych sytuacjach” — zapewnił Hakkar w wywiadzie dla dziennika „Liberté”.
Włochy są krajem najbardziej zależnym od rosyjskiego gazu, pokrywa on 45 proc. krajowych potrzeb, a cały import gazu wynosi ponad 90 proc. Premier Mario Draghi stwierdził odrębnie, że Włochy zamierzają zdywersyfikować jak najszybciej swe źródła surowców energetycznych, aby zmniejszyć zależność od gazu z Rosji. W grę wchodzą także Azerbejdżan, Tunezja i Libia. — Nie możemy być tak zależni od decyzji jednego kraju. Stawką jest nasza wolność, nie tylko pomyślność — powiedział premier Włoch.