Wiarę z szybkie uruchomienie rosyjskiego gazociągu tracą już najwięksi jego zwolennicy. - Rozpoczęcie eksploatacji gazociągu Nord Stream-2 możliwe jest w kwietniu-maju przyszłego roku, Komisja Europejska będzie próbowała opóźnić proces certyfikacji operatora, najprawdopodobniej z pomocą organizacji ekologicznych - twierdzi Steffen Kotre deputowany nacjonalistycznej Alternatywy dla Niemiec w wypowiedzi dla agencji RIA Nowosti.
Kotre był członkiem komisji ekonomii i energii niemieckiego Bundestagu poprzedniej kadencji. Dodał, że ustępujący rząd Niemiec, kierowany przez Angelę Merkel, „przepuścił okazję, by wziąć projekt pod swoją ochronę, skutecznie przeciwstawić się każdemu, kto próbuje go zastopować”, czyli niemieckim Zielonym, Komisji Europejskiej i Stanom Zjednoczonym.
Także niemiecka lewica znalazła winnych opóźnienia uruchomienia rosyjskiego gazociągu. "Zieloni nadal chcą udaremnić Nord Stream 2. Nie rozumiem tego podejścia z ich strony. Zaszkodzi to niemieckim konsumentom gazu, a także dostawom energii do Europy" - powiedział poseł niemieckiego Bundestagu Klaus Ernst („Lewica”), były szef komisji w sprawie ekonomii i energii. Zdaniem Klausa "sama zapowiedź dalszego opóźnienia w certyfikacji Nord Stream 2 doprowadziła do wzrostu cen gazu na rynkach kontraktów krótkoterminowych.
Partia Sojuz 90/Zieloni wcześniej zapowiadała, że zawieszenie certyfikacji Nord Stream 2 może doprowadzić do odroczenia uruchomienia gazociągu do wiosny lub całkowitego wstrzymania projektu. Partia Zielonych w Niemczech tradycyjnie sprzeciwiała się projektowi Nord Stream 2. Partia negocjuje obecnie utworzenie nowego rządu niemieckiego, a postawa wobec rosyjskiego gazociągu może być jednym z warunków poparcia koalicji.
Możliwość wcześniejszego uruchomienia Nord Stream 2 skomentował też rzecznik Kremla: