Wiktor Orban poinformował po spotkaniu z Władimirem Putinem, że Rosja i Węgry uzgodniły warunki dostaw rosyjskiego gazu na rok 2020. Orban podkreślił, że władze liczą na kontynuację zakupów rosyjskiego gazu także po 2020 r.
Obecnie 60 proc. potrzebnego błękitnego paliwa Węgrzy importują z Gazpromu. W minionym roku było to 7 mld m3 to jest aż o 21,9 proc. więcej niż w 2016 r. Za osiem i pół miesięcy tego roku import gazu z Rosji na Węgry urósł o kolejne 8,6 proc. do 5,4 mld m3.
Premier Orban idzie dalej i chce kupować rosyjski gaz z ominięciem tradycyjnego szlaku dostaw – przez Ukrainę. Dlatego Orban przyznał, że poprosił Putina o przedłużenie do Węgier, gazociągu Turecki Potok budowanego przez Gazprom.
– Nie jest tajemnicą, że Węgry chcą, by kiedy z południa w kierunku Węgier zostanie zbudowany gazociąg, dalej przechodził on przez Węgry. To będzie dla nad wspaniała okazaj i poprosiłem pana prezydenta by poważnie o tym pomyślał – cytuje agencja Prime.
Putin przyznał, że w przyszłości jedna z lądowych nitek Tureckiego potoku rzeczywiście może pójść przez Węgry. Na razie Gazprom kończy budowę nitki, która idzie po dnie Morza Czarnego do Turcji. Część lądowa idąca przez Turcję do granicy z Unią (prawdopodobnie z Grecją) zostanie zbudowana do końca 2019 r. Tym szlakiem rosyjski gaz miałby dotrzeć do południowych krajow Europy – Włoch, Austrii, Bałkanów.