Partie polityczne działające w Szwecji opowiadają się za blokadą budowy Nord Stream-2. Tak wynika z sondy przeprowadzonej przez rozgłośnię Sveriges Radio.
– Nord Stream-2 to jest zła propozycja tak jeżeli chodzi o politykę energetyczną i ekologię jak i bezpieczeństwo. Aktywnie występujemy, by wszystkimi możliwymi sposobami zatrzymać ten projekt – – przyznała Kari Enstrom z Umiarkowanej Partii Koalicyjnej (MSP).
Jens Holm przedstawiciel Partii Lewicy (VP) zapowiedział, że jeżeli Szwecja chce „zatrzymać potok gazu ziemnego do Europy, to może to zrobić”.
Czytaj także: Na dniach ruszy układanie rur Nord Stream-2 w Finlandii
Według Larsa Adektussona przedstawiciela Partii Chrześcijańsko-Demokratycznej (KdS) i europarlamentarzysty „ważne jest, by znaleźć inne drogi bezpiecznej produkcji energii elektrycznej, aniżeli zależność od Rosji. Moskwa nie szanuje prawa międzynarodowego”.
W czerwcu rząd Szwecji (zdominowany przez Szwedzką Socjaldemokratyczną Partię Robotniczą) zgodził się na przejście rosyjskiego gazociągu przez swoje wody terytorialne. Szwedzka zgoda była oczekiwania. Władze już w 2017 r zapowiedziały, że jedynie w wypadku zagrożenia inwestycji środowisku zgody nie będzie.
Sztokholm otrzymał od Nord Stream-2 AG (należy do Gazpromu) raport wpływu gazociągu na środowisko Bałtyku. Widocznie nie znalazł tam nic groźnego.