Wczoraj Naftogaz poinformował, że sąd szwajcarskiego kantonu Zug wznowił areszt należących do Gazpromu akcji spółek zarejestrowanych w Szwajcarii – Nord Stream AG (Rosjanie mają 51 proc.) i Nord Stream 2 AG (100 proc.).
Zdaniem Ukraińców, areszt będzie trwał do czasu, aż sąd w Sztokholmie rozpatrzy apelację Naftogazu na decyzję sądu wyższej instancji, który odmówił Ukraińcom prawa do zajmowania majątku Rosjan. Wcześniej Naftogaz uzyskał areszt rosyjskiego majątku w kilku krajach na podstawie wyroku trybunału arbitrażowego w Sztokholmie, którzy zasądził od Gazpromu na rzecz Kijowa 2,6 mld dol.. Rosjanie odmówili wykonania wyroku, uznając go za polityczny.
Dziś Gazprom informuje, że Szwajcarzy nie zajęli akcji gazociągowych spółek, a jedynie wstrzymali procedurę zdjęcia aresztu.
Dziś minister prawa Ukrainy Pawło Petrenko podał, że w ramach wykonania wyroku ze Sztokholmu udało się już ściągnąć z Gazpromu ponad 100 mln hrywien. Zajęte zostały też prawa korporacyjne warte 600 mln hrywien. To jednak kropla (3,7 mln dol. i 22,8 mln dol.) w morzu zobowiązania.
Petrenko poinformował, że Kijów ma plan jak wyciągnąć od Rosjan pozostały dług. Areszt akcji spółek Nord Streamu może poważne utrudnić pracę obu firm. Rosjanie wyjaśniają, że sytuacja nie ma wpływu na rozbudowę gazociągu północnego.