„Nord Stream 2 (dwie kolejne nitki gazociągu na dnie Bałtyku z Rosji do Niemiec - red) obecnie znajduje się w fazie otrzymywania pozwoleń i oczekujemy, że je dostaniemy w przyszłym miesiącu (luty) - zapowiedział dziś Poul Kororan dyrektor finansowy spółki występując na Europejskiej Konferencji Gazowej w Wiedniu.
Zapewnił, że „realizacja projektu przebiega zgodnie z harmonogramem... wszystkie nasze kontrakty są gotowe, by budowa rozpoczęła się latem, po otrzymaniu w lutym pozwoleń" - cytuje agencja Prime.
menadżer nie podał o jakie dokładnie pozwolenia chodzi. Spółka dostała na razie jedynie wstępną zgodę jednego z niemieckich samorządów, tam gdzie gazociąg ma wyjść z Bałtyku. Nie ma jeszcze nawet zgody rosyjskich instytucji odpowiedzialnych za ocenę wpływu gazociągu na środowisko.
Przeciwnie rozbudowie są Duńczycy, którzy tak zmienili prawo, by móc takiej zgody nie wydać. Komisja Europejska formuje pakiet zmian w prawie energetycznym, które wymuszą na Rosjanach dostosowanie się do reguł obowiązujących na terenie Unii nie tylko na lądzie ale i pod wodą. Na razie spotyka się to z dużym oporem ze strony największych sojuszników Gazpromu - koncernów Niemiec i Austrii.
Także Polska i większość państw Europy Środkowo-Wschodniej od początku nie chce Nord Stream 2, argumentując ze zwiększy on już i tak dużą (36 proc.) zależność Unii od rosyjskiego gazu.