W sprawozdaniu finansowym Gazpromu w rozdziale „kary, opłaty, za naruszenie warunków kontraktów" pojawiła się kwota 272,934 mld rubli, czyli 4,74 mld dol. (wg. kursu z początku roku), dowiedziała się agencja Interfaks. To dokładnie tyle, ile wynoszą zobowiązania Rosjan wobec Naftogazu nałożone na Gazprom przez trybunał arbitrażowy w Sztokholmie wyrokiem z 28 lutego.
Tym samym decyzja arbitrażu w istotny sposób wpłynęła na zysk Gazpromu. W 2017 r. wyniósł on 100 mld rubli (17,3 mln dol.) wobec 411 mld rubli dwa lata temu.
Po przegranej w Sztokholmie szefowie Gazpromu zapowiadali, że wyroku nie uznają, bo jest „polityczny". Ogłosili też że zerwą kontrakty z Naftogazem i nie sprzedadzą Ukrainie surowca.
W końcu marca Naftogaz zapowiedział, że w kwietniu rozpoczyna z pomocą europejskich sądów, ściąganie z Gazpromu zależnej kary. Netto, po odliczeniu należności nałożonych przez szwedzki trybunał wobec strony ukraińskiej wynosi to 2,58 mld dol.. Zarezerwowanie przez Rosjan całej kwoty, może oznaczać, że chcą odpuść Ukraińcom ich zobowiązania i dojść do porozumienia.
Naftogaz nie wyklucza zajmowania na poczet rosyjskich długów gazu, który Gazprom przechowuje w podziemnych magazynach w całej Europie.