Prosi w nim, jak dowiedziały się Wiedomosti, by koncern nie podlegał nowym przepisom o kontroli cen transakcji między spółkami córkami firm. Zgodnie z nowym prawem od 2012 r. kontroli mają podlegać tylko największe transakcje na rynku wewnętrznym i zagranicznym, ale w razie ujawnienia nieprawidłowości kary będą bardzo wysokie.

Prezes Gazpromu dowodzi, że nowe przepisy będą miały negatywny wpływ na program inwestycyjny, konkurencyjność i wartość rynkową koncernu.

Obecnie Gazprom ma zgodę właściciela, czyli Skarbu Państwa, na samodzielne decydowanie o wewnętrznych cenach i sposobach rozliczeń między spółkami. Koncern ma ich kilkadziesiąt, z czego za największe uważa się 32 (siedem spółek wydobywających gaz, 17 transportowych, cztery energetyczne).

Brak nadzoru skutkował m.in. tym, że tylko w 2009 r. z funduszy Gazpromu przeznaczonych na inwestycje wyparowało ok. 1 mld dol. Ujawniła to niedawno kontrola Izby Obrachunkowej Rosji przeprowadzona na polecenie Dmitrija Miedwiediewa.

Teraz inicjatywę wyłączenia Gazpromu spod nowych przepisów popiera Ministerstwo Gospodarki. Przeciwny jest resort finansów.