Początkowo spodziewano się tego orzeczenia na początku 2012 r., ale dyplomata z Unii Europejskiej uczestniczący w konferencji ONZ o klimacie w Durbanie sprecyzował, że zostanie ogłoszony 21 grudnia o godzinie 11.
Od 1 stycznia wszystkie linie lotnicze lądujące w Europie albo startujące z niej będą musiały kupować zezwolenia na emisje spalin w ramach unijnego systemu handlu emisjami ETS, co ma zmniejszyć skażenie środowiska.
Europejski plan wywołał zaciekłą batalię między Unią i przemysłem lotniczym, bo USA, Chiny i ponad 20 innych krajów zaczęło nalegać na Unię, by nie obejmowała swym planem przewoźników spoza tego bloku.
Przeciwnicy planu argumentują, że narusza on kardynalną zasadę suwerenności państwowej przez pobieranie opłat zależnie od długości każdego lotu, co oznacza, że wzięto pod uwagę obcą przestrzeń powietrzną, z naruszeniem porozumienia z 1944 r., które daje każdemu krajowi wyłączne prawo do jego nieba. Plan oznacza także dyskryminowanie krajów najbardziej odległych od Europy — dodają.
6 października sędzia-sprawozdawca Trybunalu Europejskiego, Juliane Kokott, stwierdziła, że unijne przepisy są zgodne z prawem. Jej opinia choć nie jest wiążąca wpływa często na ostateczny werdykt sądu w Luksemburgu.