Złoża Sztokman są wprawdzie jednymi z trzech największych gazowych eldorado na świecie (zawierają ok. 3,8 bln m
3
), ale i jednymi z najtrudniejszych w eksploatacji. Głównym rynkiem dla arktycznego gazu miały być USA, ale opóźnienia w realizacji projektu spowodowane kryzysem 2008/2009 plus wzrost wydobycia gazu łupkowego w Stanach spowodował całkowitą rezygnację Amerykanów z rosyjskiego gazu.
Gazprom z partnerami (Statoil i Total) musza więc szukać nowych rynków dla złóż Sztokman. Dziś prezes Aleksiej Miller wskazał na Japonię. Jak podała agencja Reuters, Miller wskazał na Japonię jako odbiorcę LNG, jest to bowiem największy na świecie rynek gazu skroplonego.
Japończycy kupują ok. 14 proc. światowej produkcji LNG, a po katastrofie elektrowni jądrowej w Fokusimie, jeszcze zwiększą zakupy.