Prezesie, popatrz na Busię

Panowie prezesi koncernów energetycznych, obserwujcie zwierzęta! Mój koń już w grudniu wiedział, że nadciąga sroga zima. I nie tylko on

Publikacja: 24.02.2012 10:39

Prezesie, popatrz na Busię

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

W tym tygodniu wiceprezes Gazpromu zadumał się na naszych łamach o wyższości gazu ziemnego z Rosji nad gazem skroplonym z wolnego rynku i zieloną energią. Przy okazji ponarzekał na srogą zimę, która zmusiła Gazprom do nadmiernego wysiłku.

Nie dość, że więcej gazu domagała się nieodporna na zimno Europa, to nie popisali się też krajanie prezesa Miedwiediewa. Marzli równo z elegancikami z Francji i Włoch. A zamiast jak drzewiej za Josifa Wisarionowicza bywało - znosić bez skargi i bez nadmiernego zużycia drogocennego gazu, życie wśród srogich mrozów i śniegów, także hajcowali paliwa, ile się dało.

Tymczasem mój srokaty koń, który całe dnie spędza na łące, już w grudniu pokrył się wyjątkowo grubym futrem, podobnie jak jego koledzy ze stada. Zaczęłam więc i ja na potęgę docieplać okna i drzwi, dokupiłam piecyk grzewczy i wyciągnęłam futro (sztuczne, ale wygląda i grzeje jak prawdziwe).

Wprawdzie znajome pukały się w czoło wskazując na termometr, ale ja wiedziałam swoje. Koty i konie mam od wielu lat, więc wiem jak trafnie potrafią "przepowiadać" pogodę. A w grudniu nie tylko konie, ale i koty ofutrzyły się obficie, do tego zaczęły więcej jeść, jakby robiły zapas słoninki pod skórą.

Bo choć w powietrzu pachniało raczej wiosną, to zwierzęta czują co nadciąga i wolą się na to przygotować. Nie minęły dwa tygodnie, a Europę ścisnął taki mróz, że ani drgnęła. A ponieważ ani operatorzy gazowi z krajów Unii, ani Gazprom nie poszli śladem mojego konia i kotów i nie przygotowali się na atak mrozów, to szybko okazało się, że wszystkim gazu zabrakło.

Europa została spętana rurociągami Gazpromu i kupuje w Rosji już ponad jedną czwartą potrzebnego gazu, to oczywista oczywistość i szkoda czasu, by biadolić, że tak się stało. Rosjanie dostarczają gaz sprawnie. A że coraz drożej, szczególnie dla takich krajów, co jak Polska czy Ukraina, nie potrafiły zróżnicować źródeł, to też nie wymaga tłumaczenia. Mając jednego wielkiego dostawcę zawsze będziemy zdani na jego dyktat. Bo dla niego jesteśmy tylko jednym z wielu kupujących.

Oczywiście nie wymagam, by prezesi energetycznych spółek hodowali w gabinetach koty, albo kupowali stadniny, by obserwować jak zachowują się przed zimą konie. Jest inny sprawdzony sposób, by nie dać się zaskoczyć. To coraz lepsze prognozy długoterminowe oferowane przez specjalistyczne portale. Ich sprawdzalność sięga dwóch-trzech tygodni, a to dość czasu, by się odpowiednio przygotować.

Jeżeli jednak Gazprom nie ma kotów, koni, ani nie zagląda do prognoz pogody to pozostaje mu już tylko Busia. A kto to jest Busia? To świstak z rezerwatu przyrody Tomska Pisenica w obwodzie Kemerowskim na Uralu.

- Nasze zwierzęta mają dar boży do przepowiadania pogody. Busia jeszcze długo przed nadejściem obecnych mrozów, wszedł do swojej nory w wolierze i nie zamierzał jej opuszczać, nawet gdy podkładaliśmy mu na zewnątrz przysmaki - opowiadał w rosyjskich mediach dyrektor rezerwatu, Walerij Kapłunow.

W tym tygodniu wiceprezes Gazpromu zadumał się na naszych łamach o wyższości gazu ziemnego z Rosji nad gazem skroplonym z wolnego rynku i zieloną energią. Przy okazji ponarzekał na srogą zimę, która zmusiła Gazprom do nadmiernego wysiłku.

Nie dość, że więcej gazu domagała się nieodporna na zimno Europa, to nie popisali się też krajanie prezesa Miedwiediewa. Marzli równo z elegancikami z Francji i Włoch. A zamiast jak drzewiej za Josifa Wisarionowicza bywało - znosić bez skargi i bez nadmiernego zużycia drogocennego gazu, życie wśród srogich mrozów i śniegów, także hajcowali paliwa, ile się dało.

Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie