Mi­ni­ster trans­por­tu, bu­dow­nic­twa i go­spo­dar­ki mor­skiej ze­zwo­lił Pol­skiej Gru­pie Ener­ge­tycz­nej na bu­do­wę farm wia­tro­wych w trzech lo­ka­li­za­cjach na Bał­ty­ku. Wszyst­kie umiej­sco­wio­ne zo­sta­ną w pol­skiej stre­fie eko­no­micz­nej.Tym sa­mym po­twier­dzi­ły się wcze­śniej­sze in­for­ma­cje „Rz".

Do tej po­ry mi­ni­ster­stwo wy­da­ło tyl­ko jed­ną po­zy­tyw­ną de­cy­zję dla mor­skich wia­tra­ków – dla Kul­czyk In­ve­st­ment. PGE na de­cy­zję re­sor­tu cze­ka­ła od paź­dzier­ni­ka. Te­raz prze­pro­wa­dzi szcze­gó­ło­we ba­da­nia geo­tech­nicz­ne i śro­do­wi­sko­we. Spół­ka za­mie­rza wy­bu­do­wać do 2020 r. na mo­rzu wia­tra­ki o łącz­nej mo­cy 1000 MW. To moc, ja­ką mo­że osią­gnąć du­ży blok ener­ge­tycz­ny opa­la­ny wę­glem. Sza­cu­je się, że okres re­ali­za­cji te­go ty­pu pro­jek­tów wy­no­si dziewięć, dziesięć lat, na­to­miast koszt 1 MW się­ga 3 – 3,5 mln eu­ro.

Ozna­cza to, że ca­ła in­we­sty­cja mo­że po­chło­nąć na­wet 3,5 mld eu­ro (14,6 mld zł). Stra­te­gia PGE za­kła­da też bu­do­wę do 2015 ro­ku 1000 MW mo­cy w lą­do­wych far­mach wia­trowych.