Kulczyk rozważa wejście w poszukiwania gazu łupkowego

KOV?stosuje z powodzeniem tzw. zabiegi szczelinowania wykorzystywane również przy eksploatacji gazu łupkowego – mówi prezes Kulczyk Investments

Publikacja: 09.07.2012 05:13

Kulczyk rozważa wejście w poszukiwania gazu łupkowego

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

W ostatnich latach Jan Kulczyk, za pośrednictwem Kulczyk Investments kupował udziały w wielu firmach zajmujących się poszukiwaniami i wydobyciem ropy i gazu. Zazwyczaj ich działalność nie obejmowała jednak obszaru Polski. Tymczasem nad Wisłą jesteśmy w przededniu boomu na gaz łupkowy. Nie wierzycie w polskie łupki?

Z zainteresowaniem obserwujemy działania firm posiadających koncesje i inwestujących w niekonwencjonalne złoża oraz kroki rządu, zmierzające do przyspieszenia poszukiwań. Równolegle analizujemy różne możliwości wejścia w poszukiwania gazu łupkowego w Polsce, zwłaszcza że posiadamy w tym zakresie odpowiednie kompetencje.

Jakie?

Nasza spółka strategiczna, KOV (KI ma w spółce 44,2 proc. udziałów – red.), która prowadzi poszukiwania i wydobycie gazu ze złóż konwencjonalnych na Ukrainie, stosuje z powodzeniem tzw. zabiegi szczelinowania wykorzystywane również przy eksploatacji gazu łupkowego. Dzięki naszemu know-how i stosowanym technologiom w ciągu dwóch lat grupie KOV udało się czterokrotnie zwiększyć produkcję.

Ale na razie nie inwestujecie w poszukiwania gazu znajdującego się w złożach niekonwencjonalnych?

Inwestujemy. Aurelian Oil & Gas, w którym KI ma 13 proc. akcji, posiada dwie koncesje na poszukiwania surowców niekonwencjonalnych na wschód od Poznania oraz dwie nowe koncesje na północny wschód od Wrocławia. Przy czym nie jest to gaz łupkowy, ale tzw. tight gas (paliwo uwięzione w izolowanych porach skalnych – red.). Poza tym spółka szuka gazu znajdującego się w złożach konwencjonalnych.

Niedawno dużo mówiło się o odkryciu przez Aureliana dużych złóż gazu w Siekierkach pod Poznaniem. Dziś już wiadomo, że są dużo mniejsze.

Nadal są to bardzo duże ilości. Według najnowszego raportu niezależnego eksperta – firmy RPS – wydobywalne zasoby gazu wynoszą niemal 12 mld m sześc., a ich szacowana wartość to 345 mln euro. Jest to gaz trudny do zagospodarowania, ale o tym wiedzieliśmy od początku. Mamy jeszcze koncesje poszukiwawcze w innych miejscach Polski, na Słowacji, w Rumunii i Bułgarii – w sumie 29. Duże nadzieje wiążemy zwłaszcza z koncesjami w Bieszczadach, gdzie współpracujemy z PGNiG.

Ostatnio najgłośniejszym projektem Jana Kulczyka był zakup udziałów w nigeryjskiej koncesji OML 42, za które zapłacił 585 mln dol., czyli około 2 mld zł. Finalizacja tej umowy zajęła kilka miesięcy. Co teraz robicie w tym kraju?

Analizujemy różne możliwości wejścia w poszukiwania gazu łupkowego w Polsce

Finalizujemy rozmowy z bankami na temat finansowania inwestycji, które mają przyczynić się do zwiększenia wydobycia. Obecnie produkcja wynosi niemal 20 tys. baryłek ropy dziennie. Chcemy, aby do połowy 2013 r. wzrosła do 70–80 tys. baryłek. Co jednak najważniejsze, współpraca z państwowym operatorem na tej koncesji układa nam się na tyle dobrze, że myślimy o kolejnych inwestycjach w Nigerii.

Udziały w OML 42 miał nabyć również KOV. Z transakcji jednak zrezygnował.

Sytuacja na światowych rynkach kapitałowych nie pozwoliłaby na  pozyskanie odpowiednich funduszy na sfinansowanie planowanej transakcji po cenie, która byłaby do zaakceptowania przez obecnych akcjonariuszy. Poza tym nowy model nie przystawał do strategii KOV, która jest spółką poszukiwawczo-wydobywczą i przede wszystkim jest zainteresowana pełnieniem funkcji operatora. Nie można jednak wykluczyć, że spółka powróci do tego tematu. Timothy Elliott, prezes KOV, zasiada w radzie dyrektorów konsorcjum Neconde, które jest udziałowcem koncesji OML 42. Co więcej, dziś 40-proc. pakiet tej spółki należy do Kulczyk Investments. Jeśli znajdziemy odpowiedni model biznesowy, jego część może trafić do KOV.

Ile w najbliższym czasie musicie zainwestować w Nigerii?

Do końca przyszłego roku łączne wydatki wszystkich udziałowców na koncesji OML 42 wyniosą około 1 mld dol.

Niespełna rok temu na giełdzie w Londynie zadebiutował Ophir Energy, specjalizujący się w poszukiwaniu ropy i gazu w Afryce. Jan Kulczyk jest, obok dużych międzynarodowych instytucji, jednym z największych jego udziałowców. Jak się rozwija ta spółka?

Obecna jej wartość rynkowa to ok. 2,5 mld funtów, a udział Kulczyk Investments wynosi 11,9 proc. Spółka szczególnie duży nacisk kładzie na poszukiwania w Tanzanii, gdzie we wszystkich wykonanych odwiertach odkryliśmy ogromne pokłady gazu – rzędu 460 mln baryłek ekwiwalentu ropy. Tam też byliśmy pierwszym z inwestorów, który wykonał odwierty głębinowe, stosując najnowszą technologię 3D w analizie złóż. W tym kraju Ophir współpracuje z British Gas International, światowym liderem produkcji LNG. Duże nadzieje wiążemy też z działalnością w Gabonie i Gwinei Równikowej.

Ostatnią, chyba najmniejszą spółką poszukiwawczą z udziałem Kulczyka jest Loon Energy, która posiada koncesje w Kolumbii i Peru.

Jest to firma, która powstała kilka lat temu, po podziale większego podmiotu. W wyniku jego przekształceń na rynku pojawił się KOV i obecny Loon Energy. Przez dłuższy czas działalność Loon Energy w Ameryce Płd. była uśpiona ze względu na konieczność uzyskania stosownych pozwoleń i pozyskania partnera do poszukiwań. Ostatnio jednak i tam prowadzone prace nabierają tempa.

Mówiąc o działalności poszukiwawczo-wydobywczej Kulczyka, często się zapomina, że oprócz ropy i gazu jest zainteresowany innymi surowcami. Najlepszym przykładem jest Strata, zajmująca się poszukiwaniem surowców w Afryce. Co chcecie tam wydobywać?

Strata jest współposiadaczem koncesji na wydobycie i zarządzanie złożami rud żelaza w Kongu. Zasoby te szacowane są na 3,3 mld ton, a szacowana wielkość wydobycia to ok. 45 mln ton rocznie. To oznacza, że spółka, przez którą tam działamy, ma szansę stać się jednym z sześciu największych producentów rudy żelaza na świecie. Z kolei w Mozambiku mamy udziały w koncesji na wydobywanie węgla kamiennego i koksującego. Jej zasoby szacowane są na 1,8 mld ton. Obecnie pracujemy nad rozpoznaniem możliwości wydobycia.

CV

Dariusz Mioduski jest prezesem Kulczyk Investments od 2007 r. Od maja tego roku pełni także funkcję przewodniczącego rady dyrektorów giełdowego KOV. Zasiada też w radach nadzorczych kilku spółek, w których udziały ma KI. Wcześniej m.in. pełnił funkcję partnera zarządzającego w CMS Cameron McKenna, międzynarodowej kancelarii prawnej, gdzie był odpowiedzialny za cały dział projektów energetycznych i infrastruktury. Mioduski ukończył Harvard Law School w USA.

W ostatnich latach Jan Kulczyk, za pośrednictwem Kulczyk Investments kupował udziały w wielu firmach zajmujących się poszukiwaniami i wydobyciem ropy i gazu. Zazwyczaj ich działalność nie obejmowała jednak obszaru Polski. Tymczasem nad Wisłą jesteśmy w przededniu boomu na gaz łupkowy. Nie wierzycie w polskie łupki?

Z zainteresowaniem obserwujemy działania firm posiadających koncesje i inwestujących w niekonwencjonalne złoża oraz kroki rządu, zmierzające do przyspieszenia poszukiwań. Równolegle analizujemy różne możliwości wejścia w poszukiwania gazu łupkowego w Polsce, zwłaszcza że posiadamy w tym zakresie odpowiednie kompetencje.

Pozostało 91% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie