W oczekiwaniu na niższe ceny ropy

Rozmowa: Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN Orlen

Publikacja: 20.12.2012 03:09

W oczekiwaniu na niższe ceny ropy

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Red

Rz: Rok temu ceny paliw na stacjach były wyższe. Co wpływa na obecny trend zniżkowy?

Adam Czyżewski:

Faktycznie benzyna i olej napędowy są dziś tańsze niż przed rokiem. Złożyło się na to kilka czynników, z których najważniejsze są ceny ropy naftowej i kurs złotego do dolara amerykańskiego. Istotnie zmieniła się też sytuacja makroekonomiczna. Rok temu istniały uzasadnione obawy, że strefa euro rozpadnie się w sposób niekontrolowany. Z jednej strony wpływały hamująco na perspektywy wzrostu gospodarczego w Europie i gospodarce globalnej, z drugiej zaś odpływ kapitału do bezpieczniejszych walut osłabiał zarówno euro, jak i złotego. Z Chin też napływały coraz słabsze dane dotyczące rozwoju tamtejszej gospodarki, co hamowało popyt. W tych warunkach cena ropy i ceny paliw w dolarach powinny spadać. Ale czynnikiem, który je podbijał, były nasilające się zawirowania polityczne na Bliskim Wschodzie, dodające do ceny premię za ryzyko w wysokości 15–20 dolarów za baryłkę. Dziś sytuacja eurolandu wydaje się bardziej stabilna, więc i złotówka zaczęła się umacniać. A więc przy mniej więcej tej samej cenie surowca za paliwa kupowane na europejskich giełdach płacimy mniej w naszej walucie.

W tym roku mieliśmy do czynienia z rekordowymi marżami rafineryjnymi, na co wpływ miało bankructwo Petroplusa. Jak długo można utrzymać je na takim poziomie?

W tym roku w trzech kwartałach średnia marża rafineryjna sięga ok. 8 proc. w porównaniu z 4 proc. w ubiegłym roku. Wzrost marż trwał niemal przez cały rok, ale ostatnio zaczęły one spadać. Spodziewaliśmy się tego, bo nikt nie traktował tej sytuacji jako trwałej. Rafinerie zlikwidowanego Petroplusa trafiły w ręce innych koncernów i powoli wracają do produkcji. Pozostałe rafinerie w reakcji na utrzymujący się silny sygnał cenowy w końcu zaczęły zwiększać produkcję. Oczekujemy więc, że w przyszłym roku marże się obniżą. Powinny się ukształtować na poziomie 4–5 proc.

Długoterminowe prognozy mówią też o spadkach notowań ropy. Jak mogą wyglądać w przyszłym roku?

Z jednej strony na cenę baryłki będzie wpływać pogarszający się klimat makroekonomiczny, który przyczynia się do spadków popytu na paliwo. Przewidujemy, że ta tendencja utrzyma się do końca pierwszego kwartału. W drugiej połowie roku – według szacunków analityków – powinno nastąpić odbicie popytu. Z drugiej strony w ujęciu globalnym mamy do czynienia z przyrostem podaży ropy. Obok dotychczasowych producentów na fali rewolucji łupkowej w czołówce pojawiły się Stany Zjednoczone, które produkują w porównaniu z 2008 r. dodatkowo 2 mln baryłek dziennie. Nie ma co jednak liczyć na głębokie spadki ceny z tego tytułu, bo cena sprzedaży musi pokryć koszty produkcji, które szacuje się na 60 dolarów, jeśli chodzi o ropę amerykańską, i ok. 80 dolarów dla ropy wenezuelskiej. Dlatego prognozujemy, że do połowy 2013 r. za baryłkę ropy Brent będziemy płacić 100 dolarów lub nieco poniżej tej ceny.

Rz: Rok temu ceny paliw na stacjach były wyższe. Co wpływa na obecny trend zniżkowy?

Adam Czyżewski:

Pozostało 96% artykułu
Energetyka
Rosnące ceny energii zostaną przerzucone na spółki energetyczne? Jest zapowiedź
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Energetyka
Bez OZE ani rusz